Historia Stasia - Matura Informatyka 2025 - C++ - Wynik 70%


„Zły byłem, że mi czasu zabrakło". Stasiu wyszedł z matury wiedząc dokładnie ile zrobił. „Wykonałem 82% zadań, czyli maksymalnie tyle mogłem osiągnąć. Tym plus byłem pewien, że w jednym zadaniu nie sprowadziłem, więc zawsze ten poślizg. Dlatego liczyłem na takich 76-78%". 70% na świadectwie.

Jedyna osoba w całej szkole pisząca rozszerzoną informatykę. „U mnie w szkole rozszerzonej informatyki nie było". Zapytał nauczyciela, czy ktoś go przygotuje. „Powiedzieli, że nie, bo nie siedzą w tym. Uczyli podstawy i nie za bardzo orientowali się w tych tematach maturalnych".

Codziennie treningi sportowe do 18:00. „Wracałem do domu, przyszedłem na trening, trening trwał do 18.00, prysznic, obiad, kolacja i po 18.00-19.00 siadam, robię tak, żeby o 22.00 też już iść spać. Mało było interakcji socjalnych niestety".

Pierwsza próbna matura sam w szkole? 52-53%. „Po prostu siedziałem na każdym zadaniu po kolei i robiłem po kolei, zamiast rozplanowywać czas. I okazało się, że patrzę, 3,5 godziny mija, a ja tu nawet Accessa nie zacząłem".

Co zrobić, gdy szkoła nie wspiera przygotowania do matury z informatyki?

Stasiu: "To u mnie w szkole rozszerzonej informatyki nie było, więc też byłem jedyną osobą w szkole, która pisała rozszerzoną informatykę. Nauczyciela informatyki pytałem się, czy ktoś mnie przygotuje, pomoże mi się przygotować. Powiedzieli, że nie, bo nie siedzą w tym. Dogadałem się ze szkołą."

Stasiu: "Sam sobie drukowałem jakieś arkusze z poprzednich lat i siedziałem po prostu... Chodziłem do szkoły. Czasem nie chodziłem na lekcje, tylko po to, żeby siedzieć sam w sali informatycznej i pisać na laptopie całą maturę. Zły byłem, że mi czasu zabrakło."

Stasiu: "Wyszedłem z matury wiedząc, że wykonałem 82% zadań, czyli maksymalnie tyle mogłem osiągnąć. Tym plus byłem pewien, że w jednym zadaniu nie sprowadziłem, więc zawsze ten poślizg. Dlatego liczyłem na takich 76-78%."

Mateusz: "Finalnie post factum zdawanie matury z informatyki uważasz za najlepszą decyzję, jaką mogłeś podjąć?"

Stasiu: "I znowu polubiłem to programowanie i teraz idę na studia w kierunku politechnicznym, informatycznym."

Mateusz: "Stasiu, jeszcze raz dziękuję za przyjęcie mojego zaproszenia. Jeszcze raz gratulacje wyniku maturalnego. Choć według mnie taki wynik byłby zadowalający dla większości tak naprawdę uczniów zdających maturę rozszerzoną z informatyki, to jak wspomniałeś, czuję niedosyt, że można było dokręcić wynik na 100%."

Mateusz: "Czy chciałbyś się podzielić z nami właśnie wynikiem? I też od razu przejdźmy do tego, co według ciebie nie zagrało, jakie masz wnioski, co byś teraz zrobił inaczej?"

Stasiu: "No to wynik 70%. Troszkę mnie niezadowala, chciałem właśnie pomiędzy tych 80, że byłbym z tego zadowolony. Co nie zagrało, to wybór języka."

C++ czy Python na maturę z informatyki?

Stasiu: "Wybrałem C++, bo trochę go kojarzyłem wcześniej, wiedziałem jak działa i to możliwe, że było błędem, bo na maturze liczy się jednak czas, a w Pythonie wydaje mi się, że jak ostatnio zacząłem się uczyć, to troszkę szybciej się pisze, mniej, mniej trzeba napisać, więc kilka minut, kilkanaście można zyskać, co właśnie przerodziłoby się na kilka punktów więcej, na większy spokój."

Mateusz: "Czyli najwięcej czasu straciłeś na tych zadaniach pierwszych z algorytmów pisząc je w C++?"

Stasiu: "Myślę, że jakbym pisał je w Pythonie, to troszkę bym zyskał, kilka minut więcej spokoju."

Mateusz: "Na czym najwięcej straciłeś czasu? Czy pamiętasz, na jakich zadaniach najwięcej siedziałeś i myślałeś i tam najwięcej czasu poświęciłeś?"

Stasiu: "No chyba te z programowania zawsze, bo w nich nie dość, że właśnie trzeba wykminić, napisać, to jeszcze często przydaje się sprawdzić, czy na kilku testach, czy to działa, czy odpowiedź będzie dobra, bo warto jednak poświęcić te 3-4 minuty na testy, niż dostać 0 punktów za zadanie, na którym się siedziało pół godziny."

Jak zarządzać czasem na maturze z informatyki?

Mateusz: "Okej, cofnijmy się na sam może jeszcze początek. Jak wyglądały w ogóle lekcje informatyki w Twojej szkole? Czy byłeś na profilu właśnie rozszerzonej informatyki? Ile osób w Twojej klasie rozszerzało informatykę?"

Stasiu: "To u mnie w szkole rozszerzonej informatyki nie było, więc też byłem jedyną osobą w szkole, która pisała rozszerzoną informatykę. Nauczyciel od informatyki, pytałem się, czy ktoś mnie przygotuje, pomoże mi się przygotować. Powiedzieli, że nie, bo nie siedzą w tym. Uczyli podstawy i nie za bardzo orientowali się w tych tematach maturalnych, co i jak, więc postanowiłem właśnie poszukać na zewnątrz pomocy."

Stasiu: "Miałem właśnie jakichś kursów, korków. Nad korkami właśnie nie byłem też przekonany zbytnio, bo nie wiem, jak to wygląda, ile czasu trzeba poświęcić jednak na maturę. I właśnie ten pomysł kursu, gdzie właśnie ja siedzę, kiedy chcę, ile mogę i właśnie głównie te zadanka, to mi się podobało."

Mateusz: "Czyli w Twojej szkole w ogóle miałeś jakieś lekcje informatyki, jeżeli chodzi o programowanie? Czy miałeś jakieś programowanie, Excel, Access, czy nic zupełnie nie było?"

Stasiu: "Były jakieś takie najprostsze. Pani akurat Pythona uczyła. Trochę tam kiedyś Excel był, Accessa nigdy nie było na pewno."

Mateusz: "Czyli na pewno, tak jak mówisz, daleko od poziomu maturalnego."

Stasiu: "Tak."

Mateusz: "I czy pamiętasz, kiedy dołączyłeś do naszego przygotowania?"

Stasiu: "Tak, to było druga połowa września albo początek października."

Mateusz: "Czyli we wrześniu. Pytanie jest od razu, co Cię przekonało od naszego przygotowania, a nie jakiegoś innego, bądź właśnie nie wyboru korepetycji."

Stasiu: "Wyświetliło mi się dosyć wysoko w Google, przede wszystkim. Wolę taki tryb rzeczywiście. Te zadania, te zadania. Wiem, jak się uczy trochę programowania, w sensie jak się ja uczyłem i co się u mnie sprawdza."

Stasiu: "Oczywiście, o ile kiedyś miałem jakieś takie zajęcia zdalne, gdzie właśnie ktoś share'uje ekran, pokazuje co i jak, to nie dość, że to tamta osoba dużo traci czasu, bo musi wszystko po kolei pokazać, to też właśnie dużo by to kosztowało, bo to jednak jakoby korekty by się zaliczało."

Stasiu: "No właśnie musiałbym z nią się na konkretną godzinę umawiać codziennie, na ten ekran patrzeć i czasem człowiek właśnie zrobi sobie dwa zadania jako przerwę, a czasem może właśnie więcej posiedzieć i dużo dłużej robić, jak ma właśnie chwilę, ma taki stan skupienia, że tak powiem, i mu idzie gładko wszystko."

Mateusz: "Tak, czyli jesteś też wyznawcą tego, że trzeba robić zadania, zadania, zadania, zadania, jeszcze raz zadania w setkach, tysiącach, żeby dobrze przygotować do matur rozszerzonych z matematyki, z informatyki."

Stasiu: "Przedmiotów ścisłych tak, gdzie trzeba coś zrozumieć, trzeba to przeanalizować, trzeba to wypróbować samemu. Same obejrzenie wykładu nie da rady."

Mateusz: "Dołączyłeś we wrześniu. Jakie miałeś odczucia w pierwszej chwili? Czy coś takiego, że o, to nie jestem przekonany co do kursu, no ale zobaczmy jak to wygląda, może jakoś dam radę? Czy od razu miałeś motywację, ścisnąłeś do przodu? Czy zobaczyłeś na początku, że są zadania za łatwe, trochę może dla ciebie, jeżeli coś wcześniej nie miałeś? Zaczynamy też od podstaw, żeby każdy na każdym poziomie mógł się przygotować. Jakie miałeś pierwsze odczucia? Czy pamiętasz jak to wyglądało?"

Stasiu: "Na samym początku oczywiście te zadania były dla mnie łatwe, choć z Darkiem się trochę męczyłem. To przepuścił nawet te najprostsze zadania, musiałem się go nauczyć, że tak powiem. To rzeczywiście w tych pierwszych dniach to robiłem po kilkadziesiąt zadań, nie wiem, trzydzieści. Załóżmy mogłem sobie przelecieć w ciągu dwóch godzin, bo to zwykłe arytmetyczne były na zrozumienie języka, a później już się wyregulowało, robiłem po kilka dziennie, czasem nie mogłem, no ale tak starałem się te kilka dziennie co najmniej zrobić."

Mateusz: "Czy pamiętasz, gdzie był u Ciebie taki moment, że już było ciężej właśnie, która to była lekcja, który to był dział, gdzie już ta Twoja wiedza taka, którą miałeś wcześniej podstawowa, tak jak sam wspomniałeś, była niewystarczająca i jednak zacząłeś się faktycznie uczyć?"

Stasiu: "Z takich nowości to właśnie były typowo takie naturalne rzeczy, czyli pisanie pseudokodu, no może to nie jest typowo naturalne, bo to też czasem się przydaje, ale nigdy nie potrzebuję wcześniej pisania pseudokodu."

Stasiu: "Najbardziej to chyba po prostu przystosowanie się do zadań z informatyki, to było to, czyli specyficzny typ poleceń, czyli właśnie dostosowanie się do tego wczytywania plików na przykład, zbytnio nie miałem, to musiałem się nauczyć. Odpowiedniego zapisu, żeby to właśnie wszystko się zgadzało. Z tym miałem też wątpliwości właśnie, czy jak tak zapiszę, to mi to zaliczą, czy to wystarczy i tu miałem dużo wątpliwości właśnie, bo to, że właśnie w kursie miałem to zaliczane, miałem taką rozterkę, czy mi to zaliczą na maturze, jak po prostu tak napiszę po kolei, bo nie znam zasad ocenianych."

Mateusz: "Zadania, jak oceniasz, były trudniejsze niż które się pojawiają na maturze, łatwiejsze?"

Stasiu: "Niektóre tak, niektóre na pewno."

Mateusz: "Czy pamiętasz, kiedy mniej więcej skończyłeś, jak już przystopowałeś z tym robieniem zadań, ponieważ miałeś jeszcze inne przedmioty maturalne?"

Stasiu: "Może na to przystopowałem, bo dogadałem się ze szkołą. Tam sobie drukowałem jakieś arkusze z poprzednich lat i siedziałem po prostu, chodziłem do szkoły. Czasem nie chodziłem na lekcje, tylko po to, żeby siedzieć w sali informatycznej i pisać na laptopie całą maturę."

Stasiu: "Pytałem się, czy mi zrobią to oficjalną próbę matury, to powiedzieli, że nie, bo nikt nie będzie ze mną siedział, ale na tyle byli mili, że pozwolili mi trenować w szkole."

Mateusz: "Patrząc na całokształt roku szkolnego, czy uczyłeś się wieczorami, weekendami, czy dodatkowo też w szkole, nie tylko pytam na te ostatnie miesiące, tylko całość, jakbyś podsumował. Gdzie miałeś najczęstszą intensywność pracy?"

Stasiu: "Rok maturalny miałem dość intensywny, bo do całkiem niedawna dosyć intensywnie trenowałem, więc miałem codziennie treningi po szkole. Wracałem do domu, przyszedłem na trening, trening trwał do 18.00, prysznic, obiad, kolacja i po 18.00-19.00 siadam, robię tak, żeby o 22.00 też już iść spać, więc to miałem dosyć dużo nauki, dużo sportu."

Stasiu: "Mało, mało było interakcji socjalnych niestety, no ale to jest coś."

Mateusz: "Super, czyli na pewno też gdzieś miałeś tą odskocznię w sporcie, od tej umysłowej cały czas harówy i ciśnienie się z maturami, więc to też na pewno dużo ci dało takiego odstresowania. I jak wyglądało twoje pisanie samej matury, ale może zacznijmy dzień wcześniej, sprawdzenie komputera. Czy miałeś jakieś tam przygody, czy jak to wyglądało?"

Stasiu: "Tego dnia miałem ustny polski, więc przyszedłem rano do szkoły. Sprawdzanie sprzętu miałem na 14., więc sobie chwilę poczekałem. Okazało się, że pisał ze mną jakiś chłopak, który został przekierowany z OKE. Po prostu okazało się właśnie kilka dni wcześniej, że pisze z kimś jednak."

Stasiu: "Zmieniałem myszkę, klawiatury. Trochę ich tam pomęczyłem z tym. Z godzinę to trwało, laptopa też sobie wybrałem. Więc pod tym względem dało się nawet bardzo dobrze. Przyjaźnie byli akurat komisja, nauczyciele, pan administrator nastawieni."

Mateusz: "Jak wyglądało samo pisanie matury? Czy pamiętasz ten dzień, jak przed wejściem do sali się stresowałeś?"

Stasiu: "No tak, tak. To jednak była matura, na której mi najbardziej zależało, więc trochę się stresowałem. No ale właśnie bardzo dobrze trafiłem z komisją, z nauczycielami, którzy tam byli. Pod tym względem dostałem od szkoły wszystko, co mogłem."

Mateusz: "Fajnie, że tutaj miałeś akurat to wszystko bezproblemowe. Jak wspominasz właśnie zadania maturalne? Może na początku jakbyś mógł ocenić właśnie poziom tej matury względem innych? Czy byś ocenił ją jako łatwa, średnia, bardzo trudna?"

Stasiu: "Uważam, że umiałbym zrobić każde zadanie, jakbym miał pół godziny więcej. Mógłbym się gdzieś pomylić, tak poślizgnąć, a jakbym miał pół godziny, te 40 minut więcej, to wyrobiłbym się ze spokojem po prostu. A tak to właśnie największym przeciwnikiem był czas, poziom zadań był po prostu, trzeba było trochę pomyśleć, ale właśnie niektórzy uważają, że cięższa była inna, trochę inny typy zadań, tematycznie na Marsa, na łaziki jakieś takie, mi się podobało jako osobie, która robi sci-fi."

Mateusz: "Jaka pierwsza myśl, Stasiu, po wejściu na korytarz? Radość, ulga, może zastanawiałeś się, czy wszystko dobrze zrobiłeś? Jakie emocje ci towarzyszyły?"

Stasiu: "Zły byłem, że mi czasu zabrakło. Wyszedłem z matury wiedząc, że wykonałem 82% zadań, czyli maksymalnie tyle mogłem osiągnąć. Tym plus byłem pewien, że w jednym zadaniu nie sprowadziłem, więc zawsze ten poślizg, dlatego liczyłem na takich 76-78, no ale mi wyzerowali to za 4, czyli te 8% poszło dobrze."

Mateusz: "Czyli co byś zrobił lepiej z tym czasem? Czyli ok, zmiana języka, to jest taka radykalna dosyć rozwiązanie, ale na przykład myślałeś o tym, że w tym momencie byś więcej działał pod presją czasu co tych matur, czy sobie jakoś podzielił i rozplanował tę maturę względem po prostu kolejnych może przedziałów czasowych, żeby nie stać na jednym zadaniu i nie spędzić na nim za długo?"

Stasiu: "Pierwszą maturę próbną, którą sam sobie zrobiłem, napisałem na 53%, 52%. Po prostu siedziałem na każdym zadaniu po kolei i robiłem po kolei, zamiast rozplanowywać czas. I okazało się, że patrzę, 3,5 godziny mija, a ja tu nawet akcesa nie zacząłem czy coś takiego."

Stasiu: "Robienie sobie własnych próbnych albo właśnie pisanie próbnych jeśli szkoła organizuje jest bardzo dobrym pomysłem, bo widzisz, na jakie zadania ci dużo czasu schodzi i widzisz ile czasu mija po prostu. Trzeba sobie ustalić ten timer 3,5 godziny."

Czy warto robić próbne matury z informatyki?

Mateusz: "Jakie dałbyś rady maturzystom? Czy jeszcze coś takiego ci przypomina, co wiesz, że było twoim wnioskiem dopiero po czasie, że to jest dobre co robisz?"

Stasiu: "Robienie ich całych wiązek zadań, bo czasem popełniałem ten błąd na przykład na kursie, że było zadanie, związki zadań, że właśnie trzeba pięć punktów rozwiązać. Rozwiązywałem jednego dnia trzy i drugiego dnia dwa i człowiek zapomina następnego dnia, co on już w tych poprzednich, gdzie co jest i to wszystko się dłużej rozkłada. Więc trzeba kończyć zadanie do końca."

Mateusz: "A co było najważniejszą tą rzeczą w przygotowaniu? Czyli jakbyś miał jakiegoś młodszego kolegę, koleżankę, która właśnie pyta cię jak się uczyć do matury z informatyki? Po pierwsze czy byś polecił nasze przygotowanie, a po drugie czemu byś polecił? Czyli co byś wyróżnił w nim jako taka najważniejsza wartość?"

Stasiu: "Tak poleciłbym, bo niby zadanka można samemu robić, ale kto je sprawdzi? Czy nauczyciel w szkole się tego podejmie? Czy pasuje nam, że dostaniemy odpowiedź dopiero po kilku dniach albo nawet tygodniu, nawet jeśli w szkole mu oddamy? Czy ta liczba zadań, które sami wykonamy jest wystarczająca?"

Stasiu: "Czy taki kontakt właśnie jak czegoś nie rozumiemy? No można szukać w internecie, jest dosyć tego sporo. Też się tym posługiwałem. Wytykanie tych zadań, wytykanie błędów, poprawianie tego. To uporządkowanie, że po kolei właśnie, bo to też trzeba sobie umieć zaplanować, że robimy to, po kolei tego się uczę, ile czasu zostało, ile zadań chcę przerobić, żeby się porządniej przygotować. Powtórka też była fajna na koniec, rzeczywiście tego brakowało."

Zgarnij „darmowe” punkty na maturze

W ramach dodatkowego wsparcia w procesie nauki, przygotowaliśmy dla Ciebie książkę „MATURA INFORMATYKA - TEORIA”.

Materiały zostały stworzone z myślą o zróżnicowanych stylach nauki – zarówno w formie czytanej, jak i słuchanej – aby ułatwić przyswajanie wiedzy i zwiększyć efektywność Twojej nauki.

ksiazka-matura-informatyka-teoria

Jak przygotować się do matury z informatyki samodzielnie?

Mateusz: "Super, a czy finalnie post factum zdawanie matury z informatyki uważasz za najlepszą decyzję, jaką mogłeś podjąć?"

Stasiu: "Cieszę się, że się zdecydowałem. Planowałem tak na początku, później ta Olimpiada, trochę mi nie wyszło. Później w sporcie się zaangażowałem w drugą, trzecią klasę i się obudziłem we wrześniu w maturalnej i w sumie co ja chcę zdawać. I znowu polubiłem to programowanie i teraz idę na studia w kierunku politechnicznym, informatycznym."

Mateusz: "W takim razie, Stasiek, ja już więcej pytań do Ciebie nie mam. Bardzo dziękuję Ci za rozmowę. Z pewnością Twój wynik, pomimo tego, że Ciebie nie zadowala, z pewnością jestem przekonany, że wielu uczniów, którzy właśnie planują zdawać maturę z informatyki, to by był dla nich wymarzony wynik. Może nie jest to tak, jakbyś chciał idealnie, jeżeli chodzi o kwestie procentowe, ale myślę, że mimo wszystko powinieneś być zadowolony z pracy, którą włożyłeś i drogi, którą przyszedłeś od września do matury z informatyki. Przygotowałeś się na 100%, żeby zrealizować wszystkie zadania, jednak, tak jak mówisz, czasu trochę zabrakło. To była przyjemność rozmawiać z Tobą. Dzięki jeszcze raz za rozmowę i pewnie słyszymy się gdzieś tam wkrótce."