96% z matury z informatyki brzmi świetnie. Problem w tym, że te cztery punkty, których zabrakło, Piotr stracił z powodu problemu technicznego z Accessem. "Gdy grupowałem dane, to mi się zawieszał Access. Straciłem na tym podpunkcie chyba 30 minut" – wspomina. Aplikacja po prostu odmówiła współpracy w najgorszym możliwym momencie.
Piotr chodził do technikum informatycznego w Krakowie. Wydawałoby się, że idealna sytuacja – cztery lata przygotowania, profil informatyczny, wszystko pod maturę. Rzeczywistość? "Przygotowanie w szkole z informatyki nie było aż tak dobre, jak się spodziewałem. Bardziej był nacisk kładziony na jakieś przedmioty zawodowe, jakieś witryny i aplikacje internetowe". Programowanie? Odpuszczane. Z 30 osób w klasie informatycznej tylko 8-9 zdecydowało się pisać maturę.
Reszta wybrała same egzaminy zawodowe.
Właśnie – egzaminy zawodowe kontra matura z informatyki. Temat, który często pojawia się w dyskusjach uczniów techników. Piotr ma na ten temat bardzo konkretną opinię: "Z tego co się orientuję, nie każde uczelnie honorują egzaminy zawodowe. Też często jest tak, że jest troszeczkę gorszy przelicznik. Najwięcej się spotykałem z takim przelicznikiem 'razy 0,5', czyli 100% z egzaminu zawodowego to jest 50% z matury z informatyki". Dlatego zdecydował się na maturę. Zapisał się na kurs pod koniec sierpnia, przeszedł przez 870 zadań (70 zostało, bo "nie chciałem się za bardzo uczyć czegoś nowego" w ostatnim tygodniu).
Dzień matury? Zaczął od Accessa, bo "wydawało się najprostsze zawsze". No i właśnie tam wszystko się posypało. Aplikacja zawieszała się przy grupowaniu danych. Trzydzieści minut straconego czasu i nerwów. Mimo to skończył całą maturę godzinę przed czasem. "Chyba 15 minut do końca powiedziałem: 'Dobra, już te dwa punkty mogę sobie darować. Wolę sprawdzić resztę'".
Poznaj pełną historię Piotra – od technikum, które nie przygotowało go do matury, przez decyzję o wyborze matury zamiast samych egzaminów zawodowych, aż po Politechnikę Wrocławską i kierunek cyberbezpieczeństwo.
Piotr: Przygotowanie w szkole, ja chodziłem do technikum. Z informatyki nie było aż tak dobre, jak się spodziewałem. Bardziej był nacisk kładziony na jakieś przedmioty zawodowe. Postanowiłem, że zacznę sobie od tego Accessa, żeby to wszystko już zrobić, bo to się wydawało najprostsze zawsze.
Piotr: Nie zawieszał mi się sam komputer, tylko sama aplikacja Access, więc miałem start matury troszeczkę słaby. Lekko stresik już wleciał potem. Z tego, co się orientuję, nie każde uczelnie honorują egzaminy zawodowe. Też często jest tak, że jest troszeczkę gorszy przelicznik.
Piotr: Jeżeli ktoś wie, że z informatyki będzie w stanie wykręcić lepszy wynik niż 50%, co wydaje mi się, że nie jest aż takim problemem, jeżeli ktoś przysiądzie, no to wydaje mi się, że warto.
Mateusz: Piotr, dziękuję za przyjęcie mojego zaproszenia na spotkanie. Jeszcze raz gratulacje ode mnie i naszego całego zespołu. 96% z matury z informatyki. Nie tylko musiałeś mieć wiedzę i opanowanie, ale też opanowanie presji, czasu i stresu podczas egzaminu, no bo zauważyłem, że osoby, które mają właśnie powyżej 90% to nie tylko wiedza, ale też zarządzanie czasem i stresem.
Mateusz: I o tym chciałbym z Tobą dzisiaj porozmawiać. Może zacznijmy od początku, Piotr, czyli jak wyglądały Twoje lekcje informatyki w szkole i czemu w ogóle wybrałeś informatykę na maturze?
Piotr: Przygotowaniem w szkole, jak chodziłem do technikum, z informatyki nie było aż tak dobre, jak się spodziewałem. Bardziej był nacisk kładziony na jakieś przedmioty zawodowe, jakieś witryny i aplikacje internetowe. No więc z tym był lekki problem, ale informatyka jakoś zawsze mnie ciągnęła. Zdecydowałem się o zdanie matury z informatyki, ponieważ na różnych uczelniach jest to przedmiot, który jest punktowany, jeżeli chodzi o przedmioty informatyczne itd.
Mateusz: Powiedziałeś, że w Twojej szkole głównie był nacisk na aplikacje webowe, trochę baz danych, pewnie dużo sieci, jak to bywa w technikum na profilu informatycznym. A czy w ogóle miałeś jakieś przygotowanie do matury z informatyki? Czy w ogóle ktoś się zajmował tym w szkole?
Piotr: Były przygotowania na matury. Akurat nauczyciele właśnie dobrze nam tłumaczyli, jak to powinno wyglądać itd. Gorzej właśnie z przygotowaniem do samej matury. Był największy problem z programowaniem, bo Excel i Access był kładziony w większym stopniu niż programowanie. Jakoś programowanie odpuszczali.
Mateusz: A co robiliście z programowaniem w samej szkole przez te 4 lata, 5 lat?
Piotr: Na początku były podstawy. My też mieliśmy problem, bo zmieniali się nauczyciele. Też grupa była tak dobrana, że niektórzy potrafili lepiej, niektórzy gorzej i ciężko było nauczycielowi dostosować w swój sposób jakąś naukę, więc to był największy problem.
Mateusz: Czyli zmieniali się nauczyciele. A jakie mieliście języki programowania? Czego się uczyliście po samym programowaniu w szkole?
Piotr: Z programowania był głównie Python. Klasa cała doszła do wniosku, że Python jest najlepszym rozwiązaniem. A tak jak się z programowania, to jakaś JavaScript, ale to już głównie pod egzaminy zawodowe.
Mateusz: Profil informatyczny w technikum. Ile osób zdawało maturę z informatyki finalnie u Ciebie?
Piotr: Z mojej klasy może 8-9 osób na 30.
Mateusz: Ile osób z tych 8-9 było finalnie zadowolonych z wyniku? Może nie osiągali jakichś najwyższych wyników, ale...
Piotr: Wydaje mi się, że nie byli też aż tak zestresowani. Poszło im całkiem dobrze. Może tak średnio 40-50% zdobywali.
Mateusz: Czyli byłeś najlepszy z klasy?
Piotr: Jeszcze jeden kolega był na równi ze mną, więc…
Mateusz: Właśnie te 96% na maturze z informatyki. Co czujesz, że najbardziej miało wpływ na taki wynik, a nie inny, a nie 50, 60, 70?
Piotr: Wydaje mi się, że to, że przerobiłem setki zadań z programowania, z Excela i z baz, to podchodziłem do matury tak, że jeżeli nawet nie znam sposobu na pierwszy rzut oka, to i tak coś tam wykombinuję. Był kładziony nacisk w kursie na to, żeby wszystko było od podszewki wytłumaczone. Staraliście się unikać różnych wbudowanych funkcji, żeby uczeń potrafił sam sobie coś wykombinować.
Mateusz: Tak, to, na co stawiamy, to jest na pewno algorytmiczne myślenie, tak jak właśnie powiedziałeś. Czyli nie jak użyć funkcji, a bardziej jak zbudować tę funkcję, żeby na cokolwiek się wydarzy na maturze, być na wszystko przygotowanym. Ale zacznijmy jeszcze od początku, czyli kiedy zacząłeś przygotowania w naszym kursie i jak w ogóle na niego trafiłeś, czy pamiętasz?
Piotr: Przygotowania zacząłem na końcu sierpnia, może początek września, już nie pamiętam dokładnie. Trafiłem na niego po prostu, szukając kursu z informatyki, jakichś korepetycji. No i wydawało mi się, że wasze przygotowanie i lekcje i cała strona, jak to wygląda, skłaniały mnie do tego, żeby wziąć w tym udział i wybrać wasz kurs.
Mateusz: Czy pamiętasz, na jakim poziomie zaczynałeś? Czy to było tak, że miałeś tylko poziom, którego nauczyli Cię w szkole, czyli jakiś tam podstaw Pythona, trochę baz danych i czułeś, że to jest niewystarczające do zdania matury? Czemu w ogóle zacząłeś szukać samego kursu albo korepetycji z informatyki?
Piotr: Zacząłem szukać jakichś korepetycji, ponieważ mój poziom, w którym zaczynałem, opierał się tak na praktycznie podstawach, nawet mniej. No i wiem, że łatwiej byłoby mi się nauczyć z takiego kursu, niż szukać wszystkiego w internecie i samemu się uczyć, jak to działa wszystko.
Mateusz: Chodzi o to, że też masz ograniczony czas, ten ostatni rok przed maturą, inne przedmioty też, czy egzaminy zawodowe, które też pewnie zdawałeś w tym ostatnim roku maturalnym?
Piotr: W styczniu miałem egzamin zawodowy z witryn i baz danych, więc to też był problem, żeby podzielić sobie ten czas. Na szczęście z tych witryn ani z baz danych, ani z egzaminów zawodowych nie miałem problemu, bo dobrze mnie przygotowali w szkole, więc mogłem sobie to lekko odpuścić.
Mateusz: Dobra, to zróbmy takie małe porównanie. Bazy danych na potrzeby technikum i egzaminów zawodowych versus bazy danych na potrzeby matury z informatyki. Czy to dokładnie to samo, czy różne rzeczy?
Piotr: Serendy na maturze z informatyki są troszeczkę cięższe i trudniejsze, bardziej skomplikowane. Ale jeżeli chodzi o takie podstawy SQL-a, jakieś najprostsze selekty, to bardzo porównywalny poziom.
Mateusz: A pisałeś głównie w Excelu na maturze z informatyki, czy Access, tak jak pokazywaliśmy gdzieś tam w naszym przygotowaniu?
Piotr: Na egzaminie zawodowym z baz danych korzystałem z XAMPP-a i pisałem wszystko w linii. Access nie był chyba dozwolony, z tego co wiem. A maturę w Accessie pisałem, bo to jest duże ułatwienie, jak coś trzeba przeklikać, niż żeby tworzyć i myśleć, jak to wygląda. Zajmuje dużo więcej czasu, żeby wszystko dokładnie napisać.
Mateusz: Łatwiej jest wyklikać, pomimo tego, że dużo osób mówi: „A, bazy danych SQL-a to robiłem właśnie do egzaminów zawodowych, nawet się tego nie uczę, bo to umiem, wystarczy mi i robię to w SQL-u.” I tutaj, jak rozumiem, przyznajesz rację, że jednak fajnie, szybciej wyklikać, a potem ewentualnie sprawdzić tego SQL-a, zobaczyć jak on wygląda, niż wszystko pisać ręcznie.
Piotr: No, zdecydowanie. Jeżeli chodzi o takie bardziej skomplikowane właśnie polecenia, jak serendy, to łatwiej jest przeklikać. Oczywiście, jeżeli chodzi o jakieś najprostsze selekty, to łatwo to napisać, więc z tym nie ma problemu, ale na maturze się częściej zdarzają jakieś bardziej skomplikowane, zwłaszcza na końcu zadania.
Mateusz: I Piotr, 870 zadań domowych przerobiłeś w naszym przygotowaniu, czyli około 70 nie udało Ci się ukończyć. Czym było to spowodowane?
Piotr: Było to spowodowane tym, że nie starczyło mi czasu, to po pierwsze, a już pod koniec, ostatni tydzień, nie chciałem się za bardzo uczyć czegoś nowego. Więc sobie te zadania odpuściłem, tylko zacząłem po prostu robić matury wszystkie, żeby wszystko sobie przypomnieć, nie konkretne działy, tylko żeby już być na świeżo.
Mateusz: Okej, a czy pamiętasz może jakieś jedno zadanie, które Ci właśnie utkwiło w pamięci z naszego przygotowania bądź z matury? Jakąś tematykę zadania, że to było jakieś skomplikowane bądź denerwowałeś się na to zadanie?
Piotr: W kursie było takie zadanie ze zbioru zadań, to już było jedno z trudniejszych. Chodziło o programowanie z użyciem macierzy. Tam było takie ciężkie zadanie z polem i trawą i kamieniami. Spędziłem na tym grube godziny, bo zawsze jak coś zaczynam, to wolę to dokończyć. No i to mi sprawiało najwięcej trudności, wkurzenia też, frustracji.
Mateusz: To nie wiem, czy to nie był właśnie temat działki?
Piotr: Możliwe, no. I to zadanie było zadaniem maturalnym, ale ono nie trafiło się chyba na żadnej z matur, tak jak właśnie tutaj słusznie zauważyłeś, że to było zadanie gdzieś tam ze zbiorów.
Mateusz: Pytanie następujące: czy uważasz, że warto, czy nie warto było robić to zadanie, patrząc na poziom, który trafiłeś na maturze?
Piotr: Wydaje mi się, że warto robić takie zadania troszeczkę trudniejsze, z racji tego, że jak ktoś już potrafi wymyślić sposób na takie trudniejsze, to jeżeli będzie podobna tematyka na maturze, łatwiej będzie komuś wpaść na pomysł. Na przykład na tegorocznej maturze było właśnie zadanie z macierzą, no więc to mi się przydało, bo od razu, patrząc na zadanie, wiedziałem, jak to zrobić.
Mateusz: Przejdźmy może teraz do samego dnia przed maturą, czyli sprawdzenie komputera. Jak u Ciebie to wyglądało w szkole? Czy były jakieś perypetie, czy coś miałeś, coś takiego, że coś nie działało w trakcie tego dnia? Jak wyglądał ten dzień w ogóle?
Piotr: Przygotowanie stanowiska wyglądało bardzo sprawnie. Wszystko było zainstalowane tak, jak być powinno. Włączyliśmy komputery, zobaczyliśmy najprostsze rzeczy. Też napisaliśmy jakiś prosty program, żeby zobaczyć, jak to działa.
Piotr: Od razu sobie przełączyliśmy w ustawieniach różnych, na przykład w Excelu, zamiast przecinka, to średnik pomiędzy poleceniami, żeby już na maturze się nie stresować tym, żeby wszystko było gotowe do działania. Kwerendy w Accessie też zrobiliśmy, relacje, wszystko. Nauczyciel nas nie poganiał, na spokojnie, żeby wszyscy sprawdzili to, jak ma być, żeby już się nikt nie stresował, czy na pewno na maturze po włączeniu komputera będzie jakiś problem.
Mateusz: Podejrzewam, że tutaj sam arkusz maturalny, który miałeś przyjemność pisać, bym chciał tylko zapytać Cię właśnie o trudność poszczególnych zadań w tym arkuszu. Paniewoda na marsie, zadanie siódme, Access.
Piotr: Właśnie to jest zadanie, na którym poległem. Nawet już nie próbowałem tego sobie robić w domu, poległem na drugim podpunkcie. Gdy grupowałem dane, to mi się zawieszał Access. Nie wiem czemu, możliwe, że coś po prostu źle robiłem. Straciłem na tym podpunkcie chyba 30 minut.
Piotr: Jeszcze przed maturą postanowiłem, że zacznę sobie od tego Accessa, żeby to wszystko już zrobić, bo to się wydawało najprostsze zawsze. Więc miałem start matury troszeczkę słaby, lekko stresik już wleciał potem.
Mateusz: Byłoby 100%, gdyby nie to zadanie i gdyby nie, wiesz, zawieszanie się komputera?
Piotr: No właśnie nie wiem, czy to był problem z moim komputerem w szkole, czy może coś źle robiłem, ale jak robiłem, to praktycznie zawsze mi działało do momentu, aż nie kliknąłem „grupuj dane”. Wydaje mi się, że możliwe, że komputer po prostu tych danych nie potrafił przetworzyć i dlatego tak długo trwało. Nie zawieszał mi się sam komputer, tylko sama aplikacja Access.
Mateusz: Czy pamiętasz, ile czasu jeszcze miałeś do końca, jak skończyłeś wszystkie zadania?
Piotr: Jak skończyłem wszystkie zadania? Tak może z godzinkę miałem.
Mateusz: To całkiem sporo. A pisałeś w przedłużonym czasie, czy nie?
Piotr: Nie, nie, nie. Pisałem normalnie. No właśnie miałem dużo czasu, więc jeszcze na końcu próbowałem zrobić to zadanie, ale dalej nie wychodziło, więc już tak chyba 15 minut do końca powiedziałem: „Dobra, już te dwa punkty mogę sobie darować. Wolę sprawdzić resztę, żeby wszystko było dobrze zgrane do plików, wszystko ładnie opisane, wytłumaczone, żeby egzaminator nie miał problemu.”
Mateusz: Tak, i zakończyłeś maturę, pierwsza myśl po wyjściu, zastanowienie, czy wszystko dobrze zrobiłeś, czy byłeś pewny, że to już jest to?
Piotr: Był lekki dyskomfort, bo nie pamiętałem, ale tak chyba zawsze jest po jakimś egzaminie – nie pamiętałem, czy na pewno wszystko zapisałem do pliku, czy wszystkie dane tam będą. Też miałem myśl, czy… bo na przykład w zadaniu z programowaniem nie napisałem dokładnie tak, jak chciało polecenie, tylko napisałem tak bardziej skrótowo i obawiałem się, że egzaminator mi tego po prostu nie zaliczy. Na szczęście wszystko zaliczyło.
Mateusz: I super. A powiedz mi jeszcze, bo fenomenalnie sobie poradziłeś czasowo, tutaj nie ma co ukrywać. Czy miałeś jakieś specjalne taktyki i czy robiłeś arkusze na czas przed całą maturą?
Piotr: No właśnie, miałem taktykę taką, żeby zacząć od tej bazy danych, potem przejść na programowanie. Teorię sobie zostawiałem zazwyczaj na koniec, bo patrząc na matury, to teorie najwięcej czasu wymagają, żeby spokojnie usiąść i przeanalizować to.
Mateusz: A czy robiłeś arkusze maturalne na czas przed maturą?
Piotr: Robiłem, ale jakoś bardzo na to nie zwracałem uwagi w sumie. Jak się przygotowałem, ustawiałem sobie stoper, ale zawsze kończyłem właśnie godzinkę przed czasem, więc się nie stresowałem, że mi zabraknie.
Mateusz: Dobrze i Piotr, jakie dałbyś jeszcze rady maturzystom na te ostatnie dni, na to przygotowanie w ogóle do matury z informatyki, jak już to wszystko przeszedłeś samodzielnie?
Piotr: Na pewno bym polecił komuś nauczenie się podstaw i to bardzo dobrze podstaw. Odpuściłbym sobie jakieś zaawansowane funkcje wbudowane. Wydaje mi się, że lepiej się nauczyć zwłaszcza na początku podstaw, bo potem jakieś zadanie nawet trudniejsze można rozwiązać najprostszymi rzeczami. Więc te podstawy są najbardziej potrzebne, wydaje mi się.
Piotr: Też warto, wydaje mi się, korzystać z tej pomocy, jakim jest jakiś czat GPT czy coś takiego, zwłaszcza do nauki, ale nie wpisywać, żeby to napisał za ciebie, tylko żeby, jak już napisze, wytłumaczył wszystko krok po kroku: dlaczego mu działa, a mi nie działa, dlaczego tak, a dlaczego nie inaczej. Też samemu próbować sobie może zrobić jedno zadanie na dwa sposoby, wtedy jakoś łatwiej można się nauczyć i jakiś schemat opracować działania.
Mateusz: Bez czego nie możesz sobie wyobrazić przygotowania do matury z informatyki? Chodzi mi o to, że jak miałeś przygotowanie, no to ileś tych składowych różnych jest, które gdzieś tam się przyczyniają do twojej nauki. Co teraz uważasz już po przejściu całości, że było dla ciebie kluczowe, najważniejsze i to przyczyniło się do takiego wyniku?
Piotr: Wydaje mi się, że rozwiązywanie setki zadań, ale też, jak dla mnie, ja jestem taką osobą, że nie potrafię usiedzieć w miejscu, więc dobrze mi zrobiło uprawianie jakiegoś sportu. Na szczęście chodzę na siłownię, no to jakoś mogłem się odstresować od tego wszystkiego, całego komputera. Nie warto też cały dzień spędzić na rozwiązywaniu zadań. Czasami lepiej sobie to rozłożyć na mniejsze dawki, ale częściej.
Mateusz: Dobrze Piotr, co dalej? Jakie studia, jakie uczelnie? 96% – zakładam, że na te kierunki, na które wybrałeś, się dostałeś. Jak to u Ciebie wygląda? Jaki masz plan na przyszłość?
Piotr: W sumie już się dostałem na Politechnikę Wrocławską, na kierunek cyberbezpieczeństwo. W tym roku było dużo większe obłożenie na ten kierunek. Wydaje mi się, że każdy wie, że to jest przyszłościowy kierunek i że potrzeba takich osób. No więc tę Politechnikę wybrałem i się dostałem bez problemu. Matura z informatyki mi tak naprawdę to udostępniła ten kierunek, więc…
Mateusz: Super, bardzo się cieszę, że informatyka mogła dać Ci właśnie dużo punktów na uczelnię. No i też Politechnika Wrocławska bez wątpienia bardzo dobre opinie ma wśród uczelni. Gratulacje wyboru i myślę, że to jest jeden z lepszych wyborów, jaki mogłeś podjąć, jeżeli chodzi o wybór studiów. Czy uważasz, że zdawanie matury z informatyki to jest najlepsza decyzja, jaką mogłeś podjąć?
Piotr: Wydaje mi się, że tak. Nawet nie samo zdawanie, co po prostu przez ten rok skupienie się na informatyce. Bo nawet jeżeli by ta matura mi nie poszła z jakichś czynników – stres czy coś takiego – no to zawsze tę wiedzę mam i zawsze będę mógł ją użyć. Łatwiej mi już się uczyć nowych języków, wiedząc, jak działa, nieważne jaki język, tylko po prostu wiem, jak działa cały komputer, jak to wszystko jest sprawdzane przez program. No więc łatwiej mi już po prostu coś zaawansowanego tworzyć.
Mateusz: Tak, czyli podstawy programowania są uniwersalne dla wielu języków. I potem przeskoczenie z jednego na drugi jest zdecydowanie prostsze niż nauczenie się tego pierwszego i zrozumienie wszystkich tych schematów. Jak najbardziej, zgadzam się z tym. A jeszcze, bo zdawałeś egzaminy zawodowe. I dużo osób z technikum właśnie na kierunku informatycznym zakłada, że egzaminy zawodowe wystarczą na dostanie się na dobrą uczelnię, jeżeli nie trzeba tej matury z informatyki pisać. Jaka jest Twoja opinia ucznia technikum informatycznego?
W ramach dodatkowego wsparcia w procesie nauki, przygotowaliśmy dla Ciebie książkę „MATURA INFORMATYKA - TEORIA”.
Materiały zostały stworzone z myślą o zróżnicowanych stylach nauki – zarówno w formie czytanej, jak i słuchanej – aby ułatwić przyswajanie wiedzy i zwiększyć efektywność Twojej nauki.

Piotr: Po części jest to może prawda, ale z tego co się orientuję, nie każde uczelnie na jakichś kierunkach honorują egzaminy zawodowe. Też często jest tak, że jest troszeczkę gorszy przelicznik. Najwięcej się spotykałem z takim przelicznikiem „razy 0,5”, czyli 100% z egzaminu zawodowego to jest 50% z matury z informatyki. No więc jeżeli jakaś uczelnia pozwala po prostu się dostać samym egzaminem zawodowym, no to nie ma problemu, żeby sobie tę informatykę odpuścić.
Piotr: No ale jeżeli ktoś wie, że z informatyki będzie w stanie wykręcić lepszy wynik niż 50%, co wydaje mi się, że nie jest aż takim problemem, jeżeli ktoś przysiądzie, no to wydaje mi się, że warto. A też bez tej matury i tak sporo da uczenie się samego języka i rzeczy na maturę.
Mateusz: W takim razie Piotr, ja już chyba nie mam więcej do Ciebie żadnych pytań. Jeszcze raz gratulacje ode mnie i całego zespołu. 96%, Twoja historia na pewno jest inspiracją dla każdego, kto też zastanawia się nad zdawaniem matury z informatyki. Jak powiedziałeś, zacząłeś na praktycznie ostatnią klasę, czyli gdzieś tam przełom sierpnia, września. Matura, potem wynik 96%, 870 zadań przerobionych. Dużo rzeczy, które powiedziałeś, faktycznie się potwierdza, to co my robimy faktycznie zadziałało i bardzo się z tego cieszę.
Mateusz: To jest dla mnie niesamowita satysfakcja, że po prostu dajemy tę przepustkę na studia informatyczne dla wielu, którzy nie mają tego zapewnionego w szkole. Było mi bardzo miło z Tobą rozmawiać. Dzięki za rozmowę i mam nadzieję, że do usłyszenia gdzieś tam wkrótce.
Piotr: Dziękuję również za cały kurs i za całe przygotowanie. Przyjemność po mojej stronie.