Historia Natalii - Matura Informatyka 2025 - Python - Wynik 78%


"Skoro nikt nie chce zdawać tej matury, bo na początku czwartej klasy chętna byłam tylko ja, to nie będę z wami realizować takiego materiału, ponieważ nie będę psuć ocen reszcie klasy". Nauczycielka powiedziała to wprost. Natalia została sama – jedyna osoba w szkole, która chciała pisać maturę z informatyki. Bez nikogo, z kim mogłaby porozmawiać o zadaniach. Bez wsparcia.

Zmieniła klasę w połowie liceum – z mat-geo-ang na mat-fiz-inf. "Wiedziałam, że szkoła mnie nie przygotuje. Już po kilku lekcjach wiedziałam, że nie ma szans". Próbowała uczyć się sama z podstawy programowej i podręczników. Po kilku miesiącach stwierdziła – "nie ma szans, to nie jest nie do ogarnięcia, bo informatyka to nie jest przedmiot, gdzie mogę otworzyć podręcznik, przeczytać i coś wkuć".

Dzień sprawdzenia komputera? Przerażenie. "Idle python, na którym pisałam maturę, nigdy w życiu wcześniej nie odpalił mi się w sali. Byłam przerażona tego dnia, że w ogóle nie uruchomię pythona".

Poznaj pełną historię Natalii – od odmowy nauczycielki przygotowywania do matury, przez samotną naukę jako jedyna osoba w szkole, aż po najtrudniejsze zadanie tydzień przed egzaminem, które potem się trafiło.

Natalia: I w tym momencie Pani powiedziała z góry, że skoro nikt nie chce zdawać tej matury, bo na początku czwartej klasy chętna byłam tylko ja, to Pani powiedziała, że nie będzie z nami realizować takiego materiału, ponieważ nie będzie psuć ocen reszcie klasy. Rzadko ktoś idzie na dane rozszerzenie i już wie, że chce to robić, i kiedy po jakimś czasie orientuje się, że nauczyciel go nie przygotuje, to myślę, że tutaj jest taka rezygnacja ze strony uczniów. Miałam pewność, że przerobię wszystko, co jest mi potrzebne, przejdę wszystkie te etapy nauki i przez wszystkie działy potrzebne mi do matury.

Natalia: Wasz kurs na pewno przykuł moją uwagę, bo nie wykupuję całego pakietu, przechodziłam sobie powoli, poziomami i na pewno był to też taki troszkę system motywacyjny, powiedziałabym, bo jeśli wykupowałam jeden pakiet, to potem cały czas była taka ciekawość, a co będzie dalej, cały czas wzrastał poziom trudności kolejnych zadań i bardzo podobało mi się to, że kiedy idę dalej, czułam ten rozwój tak naprawdę. Dzięki temu weszłam na tą maturę i mówię najgorsze zadanie, a jednocześnie mówię, no przecież ja wiem jak to zrobić, tak? Mnie to wyglądało tak, że idąc do liceum, w ogóle wybrałam sobie rozszerzenia geografia i angielski, czyli zupełnie niezwiązane z jakimiś ścisłymi przedmiotami, ponieważ ja nie wiedziałam, co chcę robić później.

Natalia: Gdzieś tak w połowie liceum stwierdziłam, że na pewno później wybiorę studia techniczne, no i większość uczelni wymaga ścisłych przedmiotów na maturze zdawanych, no i matematyka była oczywiście takim oczywistym wyborem i drugie rozszerzenie, pomyślałam, że informatyka to jest coś, co przyda się zawsze, wszędzie jest dzisiaj potrzebne i dlatego właśnie wybrałam to rozszerzenie i przenosiłam się do klasy w połowie liceum. No i już na początku, kiedy przeniosłam się na to rozszerzenie, wiedziałam, że szkoła mnie nie przygotuje, że nie wystarczy to i dlatego wiedziałam, że kurs będzie potrzebny. No i dlatego wybrałam wasz kurs, wybrałam to przygotowanie i jestem bardzo zadowolona.

Jak przygotować się do matury z informatyki bez wsparcia szkoły?

Mateusz: Czyli podsumowując, wybrałaś nasz kurs głównie dlatego, że wiedziałaś, że nauczyciel w twojej szkole nie przygotuje cię do matury, tak?

Natalia: U nas w ogóle była kuriozalna sytuacja, bo na czwartą klasę zmienili jeszcze raz nauczyciela i w tym momencie pani powiedziała z góry, że skoro nikt nie chce zdawać tej matury, bo na początku czwartej klasy chętna byłam tylko ja, to pani powiedziała, że nie będzie z nami realizować takiego materiału, ponieważ nie będzie psuć ocen reszcie klasy. I to był taki moment, kiedy już wiedziałam, że okej, uczę się sama zupełnie.

Mateusz: A jeżeli chodzi o przepaść matematyki, to tam też było tak, że 100% osób zdawało matematykę rozszerzoną z tej podstawowej grupy, czy jednak nie?

Natalia: U nas akurat matematykę z naszej klasy zdawała zdecydowana większość. To na palcach jednej ręki można policzyć, tam 2-3 osoby może się nie zdecydowały, ale tak to wszyscy.

Mateusz: Jak myślisz, z czego wynika ta różnica? Głównie z poziomu nauczania w szkołach?

Natalia: Myślę, że tak, że uczniowie wybierając po pierwsze to rozszerzenie nie są pewni. Rzadko ktoś idzie na dane rozszerzenie i już wie, że chce to robić. I kiedy po jakimś czasie orientuje się, że nauczyciel go nie przygotuje, to myślę, że tutaj jest taka rezygnacja ze strony uczniów.

Natalia: W mojej szkole nie było takiej osoby, do której mogę podejść i spytać, cześć, a co ty przerabiałeś? Co o tym myślisz, o tamtym? Byłam zupełnie zdana na siebie i w żadnym momencie nie wiedziałam, czy na dany moment przed maturą jestem na wystarczającym poziomie.

Mateusz: Dobrze, a jeszcze co myślisz na chwilę do początku? Czemu właśnie załączyłaś pół roku wcześniej, nie rok wcześniej? Czemu akurat wtedy? Czy był jakiś przełomowy moment, kiedy stwierdziłaś, że wtedy szukasz uczelni, czy jak to u ciebie wyglądało?

Natalia: To był taki moment, jak mówiłam, w trzeciej klasie liceum zmieniałam rozszerzenie. Przyszłam na informatykę rozszerzoną i już po kilku lekcjach wiedziałam, że nie ma szans na przygotowanie. Pierwsza moja myśl to było, dobrze, dam radę sama, wzięłam podstawę programową, otworzyłam podręczniki, no i po kilku miesiącach stwierdziłam, że nie ma szans, to nie jest nie do ogarnięcia, bo informatyka to nie jest przedmiot, gdzie mogę otworzyć podręcznik, przeczytać i coś wkuć.

Natalia: Tu trzeba zrozumieć, tu trzeba zrobić określoną ilość przykładów, no i tak naprawdę w internecie krąży bardzo dużo materiałów, ale one nigdzie nie są zebrane. Nigdzie nie są w całości i nie wiadomo, w jakiej kolejności się tego uczyć. I dlatego stwierdziłam, że ten kurs jest bardzo potrzebny.

Natalia: No i ten grudzień, czyli tak naprawdę ta połowa mojej trzeciej klasy liceum, to był moment, kiedy stwierdziłam, no muszę, muszę wziąć jakiś kurs. No i przeglądając tak naprawdę oferty w internecie, natknęłam się na Wasz kurs i wiedziałam już, że chcę to robić, chcę iść w tą informatykę. I dlatego wybrałam w sumie, dlatego w sumie wybrałam tą informatykę, wiedząc, że na pewno będzie mi bardzo potrzebna.

Mateusz: Czyli głównie czemu wybrałaś nasz kurs, a nie powiedzmy inne materiały? To jest rozumiem, że mamy wszystko, co jest potrzebne do matury. Czy coś jeszcze?

Natalia: Wasz kurs na pewno przykuł moją uwagę, bo nie wykupuję całego pakietu, przechodziłam sobie powoli, poziomami i na pewno był to też taki troszkę system motywacyjny, powiedziałabym, bo jeśli wykupowałam jeden pakiet, to potem cały czas była taka ciekawość, a co będzie dalej, cały czas wzrastał poziom trudności kolejnych zadań. I bardzo podobało mi się to, że kiedy idę dalej, czułam ten rozwój tak naprawdę. Z każdym kolejnym tematem widziałam, że jestem w stanie coraz więcej zadań zrobić i to bardzo mi się podobało, że ten postęp był realny.

Natalia: Widziałam go po każdej przerobionej lekcji i założyłam sobie tak, kupuję pakiet dopiero kiedy jestem na końcu poprzedniego. I dzięki temu to dawało mi taką motywację, że kończąc te lekcje, idę dalej, kupuję nowy pakiet i znowu ta ciekawość. Bardzo podobało mi się to w Waszym kursie, że wszystko jest zebrane, a jednocześnie można zostawić sobie taką niepewność i co dalej.

Czy zadania domowe są ważne w przygotowaniu do matury z informatyki?

Mateusz: Jak oceniasz zadania domowe? Czy one były dla Ciebie kluczowe w tym wszystkim? Czy one faktycznie pomogły Ci w przygotowaniu do tej matury z informatyki? Czy wyobrażasz sobie takie przygotowanie bez robienia tych zadań domowych?

Natalia: Nie, myślę, że matura z informatyki to jest jednak matura praktyczna. Muszę przede wszystkim pamiętać wszystkie funkcje, umieć od razu, jeśli mam jakiś problem, zwizualizować sobie mniej więcej w jaki sposób chcę go rozwiązać, czyli muszę mieć tę umiejętność w głowie, żeby jakoś budować cały ten kod, i bez zadań domowych byłoby to niemożliwe, bo robienie ich sprawia, że jest taka pamięć, bo widzę ten kod, który potem muszę zapamiętać, i pozwala mi to też na takie zadania domowe, jakby to powiedzieć.

Natalia: Zwyczajnej praktyki, bez zadań domowych, bez praktyki do niczego się nie dojdzie. Myślę, że kod to nie jest coś, co ja mogę przeczytać i zapamiętać. Uważam, że kod to jest rzecz, której nie da się nauczyć pamięciowo. Potrzebne są zadania, potrzebna jest praktyka, i tylko dzięki tym zadaniom jesteśmy w stanie dojść do takiej perfekcji, do płynności.

Natalia: Po prostu do płynności, gdy widzimy problem, to nie zastanawiamy się już, jak się pisało daną funkcję, tylko jakiej funkcji użyć. I takie myślenie potem sprawia, że rozwiązywanie zadania jest dużo szybsze, dużo płynniejsze, bo nie zastanawiamy się nad samymi funkcjami, które daje nam Python, takimi możliwościami, tylko po prostu skupiamy się na samym problemie. Bez zadań domowych nie sądzę, by to w ogóle miało sens.

Natalia: Dla mnie to było jedno z głównych kryteriów, dlaczego wybrałam ten kurs, bo patrząc na zadania na maturze, nie chciałam tylko wykładu, którego przesłucham, zrobię jakąś notatkę i tyle, ile zapamiętam, tylko że mam możliwość się sprawdzić i dzięki robieniu tych zadań rzeczywiście widzę, jaki jest mój poziom, bo jeśli tylko podchodziłabym do tego, co zapamiętam i jak będzie potem na maturze na podstawie wiedzy z samych wykładów, to troszkę mogłoby być ciężko, a te zadania były dla mnie tak naprawdę takim odpowiednikiem, troszkę ocen w szkole, a raczej sprawdzaniem takiego mojego progresu, bo jeśli rzeczywiście przechodziłam przez te zadania i umiałam je zrobić i wróciłam do nich potem i znowu wiem, jak je zrobić, to czuję, że tak jakby robię ten postęp, bez tych zadań myślę, nie byłoby możliwe takie sprawdzenie. Tym bardziej, że nie ma odpowiedzi do zadań, tylko musisz je zrobić samodzielnie i potem dopiero dostajesz informację, czy jest dobrze, czy nie.

Mateusz: No właśnie. No dobrze, Natalia, a powiedz mi, jak wyglądało twoje przygotowanie do matury?

Natalia: Mój grafik ogólnie jest bardzo, bardzo zajęty. Wiele rzeczy robiłam równocześnie i kiedy miałam chwilę, sięgałam po to. Nie miałam takiego planu, czyli na przykład we wtorki siadam, wieczorem po zajęciach. Czasami wstałam rano, w weekend i mówię, o, dzisiaj mam ochotę, dzisiaj to jest ten dzień i siadam, i robiłam na przykład cały wykład i zaczęłam kilka zadań.

Natalia: Potem na przykład po lekcjach w jakiś dzień. Uważam, że robienie czegoś na siłę, na przykład kiedy założyłabym, że w tygodniu siadam ten i ten dzień, nie byłoby to tak efektywne, ponieważ nie jestem w stanie zawsze być na takim samym poziomie, nie mam zawsze takiej samej ochoty, po prostu nie przyswajam w tym samym tempie. Tylko kiedy akurat jest dzień, kiedy jest moment, kiedy czuję, że dużo wiedzy jestem w stanie przyswoić, to jest najlepszy moment, żeby robić te zadania. Ale wiadomo, systematyczna praca jest ważna, czyli nie mogę przez kilka tygodni stwierdzić, a, nie mam akurat ochoty, jednak trzeba zachować tą ciągłość, bo bez tego później się wraca i na czym właściwie stanąłem.

Natalia: I potem na ostatnią chwilę, ostatni dzień przed maturą wszystko, byleby więcej już sobie powtórzyć i przerobić.

Mateusz: Jesteś świeżo po maturze i jakie byś rady przekazała osobie, która dopiero gdzieś tam będzie za rok przykładowo zdawała maturę? Jak pójść do tej końcówki?

Natalia: Jeśli miałabym dać tak naprawdę jakieś rady, to powiedziałabym, że dobrym jest dobrze sobie zaplanować konkretne zadania przed samą maturą, co, kiedy robię i przechodzić przez to systematycznie, bo w moim przypadku na przykład myślę, że miałam ogromne szczęście, bo z tego pakietu najtrudniejsze zadania maturalne zostawiłam sobie na ostatnie dwa tygodnie przed maturą, takie dwa zadania, z którymi naprawdę miałam problem. Jedno z tych zadań to była tablica dwuwymiarowa, gdzie miałam zawijać tą tablicę i patrzeć ile sąsiadów ma każde pole, i teraz w zależności od tego, ile ma tych sąsiadów i jak się będzie potem zmieniać ta tablica, chyba sama nazwa zadań to była gra w życie. To zadanie, powiem szczerze, było dla mnie przerażające i mówię, to był najgorszy typ zadania osobiście, bo ja nie lubię porównywać w tablicach dwuwymiarowych, odwoływać się do innych komórek, nagle bardzo mi się to nie podobało, ale mówię, to czego nie umiem, na tym się muszę skupić, a nie na tym, co umiem.

Natalia: I tydzień przed maturą zostawiłam to zadanie, zrobiłam je, nauczyłam się. Mówię, nie no, matura, jednak ten ostatni rok, dwa lata przez pandemię troszkę poziom spadł. Mówię, nie dadzą najgorszego zadania, tak, wychodzę na maturę, a tam, ile sąsiadów, tak. I ja mówię, nie, nie, no takie szczęście to jest naprawdę zadziwiające.

Natalia: I dzięki temu weszłam na tą maturę i mówię, najgorsze zadanie, a jednocześnie mówię, no przecież ja wiem jak to zrobić, tak? Mówię, to czego nie umiem, na tym się muszę skupić, a nie na tym, co umiem. I wyszło mi to na dobre.

Mateusz: Z jednej strony fajnie się to trafiło, no bo tak naprawdę robiąc to zadanko, gdzieś tam na końcu samym, jako jedno z najtrudniejszych, też miałaś od razu gotowca na maturę, no bo tak naprawdę robiłaś to parę dni wcześniej.

Natalia: To było dla mnie duże zaskoczenie, jak zobaczyłam to zadanie, ale jednocześnie mówię, bardzo fajnie, bardzo fajnie wiem co robić. I czytam to zadanie i nie jest takie przerażenie, bo jak siadam przed komputerem, patrzę, gra w życie, przeczytałam, mówię, o, spoko, było.

Mateusz: Czyli nie stresujesz się po prostu, masz jeszcze miesiąc bez stresu, i tak sobie nic nie zmienisz, prawda, więc nie masz się stresować.

Natalia: Tak, nie zupełnie się nie stresuję teraz tymi wyjściami, tak naprawdę, jakoś tak, powiedziałabym, czuję się jakbym miała zupełnie wakacje i jakbym na nic już nie czekała. Ja jestem z tej matury w ogóle przyzwyczajona i cieszę się, że to tak wyszło i nie stresuję się, nie mam takiego oczekiwania, jak to będzie, po prostu, co ma być, to będzie, tak jakby mój cel zrealizowałam i ja jestem zadowolona. Może się na część zaskoczę, tak, jak coś wyszło, ale myślę, że teraz już nie ma sensu analizować, tak, dałam z siebie wszystko i teraz stresować się już nie ma po co.

Mateusz: Jakby ktoś miał Cię zapytać, co robić właśnie w tym momencie testów, czyli masz godzinę na przetestowanie, jak to u Ciebie wyglądało, co Ty testowałaś?

Natalia: Po pierwsze ja testowałam, czy mi się kompilator uruchamia, bo w sali, w której pisałam maturę, nigdy w życiu wcześniej nie odpalił mi się idle python, na którym pisałam maturę, więc byłam przerażona tego dnia, bo się bałam, że ja w ogóle nie uruchomię pythona, tak że to było dla mnie najważniejsze, żeby mi się to pootwierało. Na pewno testowałam, czy da się uruchamiać pliki zewnętrzne, bo z tym miałam często w pythonie problem, że komputer gdzieś nie widział pliku, który był w tym samym folderze, nie umiał go uruchomić, to sobie na pewno przetestowałam. O Excela i Accessa byłam spokojna, bo raczej tam po prostu ściągam z zewnątrz dane i na nich pracuję, tak że wiedziałam, że to na pewno zadziała, tylko zobaczyłam, czy zwyczajnie program się uruchamia, czy na pewno to jest właściwy program i tak dalej.

Jak wygląda matura z informatyki – dzień egzaminu

Mateusz: Czyli mamy sprawdzenie komputera. Teraz przejdźmy do dnia matury, wejście do sali i co dalej?

Natalia: Wejście do sali i co dalej? Najpierw oczywiście dostaliśmy płytki z danymi, dostaliśmy pendrive i dostaliśmy arkusz maturalny. Najpierw oczywiście kodowanie arkusza było bardzo ważne, następnie mieliśmy utworzyć folder na pulpicie, który byłby oznaczony naszym numerem PESEL i na pendrive mieliśmy wszystkie odpowiedzi do zadań nasze zapisywać przez całą maturę, wszystko miało być w tym folderze oznaczonym naszym PESELem.

Natalia: Ja przybrałam sobie akurat taką strategię, że nie chcę najpierw wszystkiego wsadzać osobno na komputer, na pulpit do tego folderu i dopiero na koniec matury na ten pendrive, tylko od razu wszystko tworzyłam na pendrive, tak że w razie czego, żebym wiedziała, że te wszystkie odpowiedzi tam się znajdują, żeby przypadkowo nie pomylić, nie dać jakiegoś pliku z odpowiedziami poza miejsce, które będzie potem podlegało ocenie. Oczywiście najpierw było zgranie tych danych potem z płyty i na komputer, i powiem szczerze, jeśli ktoś się obawia, czy na pewno wszystkie dane, wszystkie odpowiedzi zostaną zgrane, to w moim przypadku można było być bardzo spokojnym, bo wszystkie pliki, które chciałam mieć na pendrive, na koniec matury oczywiście do oceny oddaję arkusz i ten pendrive.

Natalia: Jeśli ja go oddam do mojego nauczyciela, to najpierw on zrobił kopię, a potem odpalił tę kopię na innym komputerze i dzięki temu każdy z uczniów mógł sprawdzić, czy wszystkie pliki, na których mu zależało, czy są odpowiednio nazwane i czy są na pewno zgrane, i dzięki temu miałam taką pewność, że nic niepożądanego nie zostało na komputerze zamiast na tym pendrive, więc to było na pewno dla mnie takie uspokajające. Ale jeśli miałabym jakąś dać radę, to na pewno od razu nazywać sobie wszystkie pliki tak, jak jest o to proszone w zadaniu, żeby na pewno potem się nie bać o to, że mój wynik nie będzie podlegać ocenie, bo jest inna nazwa pliku, bo coś zostało źle nazwane itd. Dlatego uważam, że najlepiej od razu wszystko zapisywać w miejscu docelowym i najlepiej zapisywać to bardzo często, żeby mieć pewność, że co chwilę jednak, jakby coś nie zadziało, to jest zapisana moja praca.

Jakie porady na kilka dni przed maturą z informatyki?

Mateusz: Mamy jeszcze takie jedno pytanie. Jakie dałabyś porady maturzystom na kilka dni przed maturą?

Natalia: Że przed samą maturą już, ten dzień, dwa, już dać sobie, że tak powiem, spokój. Już nie powtarzać teorii, już nie szukać jakiejś informacji, bo to tak troszkę może człowieka wprowadzać w taką niepewność, bo ja przynajmniej miałam takie odczucie, że jak znajdowałam chwilę przed maturą jakąś informację, której wcześniej nie wiedziałam, to od razu się bałam, że ona akurat będzie na maturze, skoro tego nie wiem, to znaczy, że czegoś jeszcze też nie wiem i nie wprowadzać się w takie błędne koło, bo to można zwariować. Raczej im większy spokój, tym myślę potem lepsze odczucie na maturze.

Mateusz: Czyli takie nakręcanie się stresem, że tak powiem, tak? Na końcu jak już nic nie wiesz, to już coraz większy stres, popadasz do tego, to widzisz, że tego jeszcze nie powtórzyłaś, tego nie powtórzyłaś, nagle zaczyna się taka coraz większa nerwówka, zamiast podejść do tego spokojnie i zrobić swoje.

Natalia: Tak, dlatego bardzo ważne jest, żeby na tej maturze nie podchodzić do zadań tak całościowo i nie podchodzić do tych zadań tak po kolei, czyli jeśli czegoś nie umiem, to nie spędzam nad tym za dużo czasu, tylko idę dalej albo wręcz wybieram zadania, które wiem, że sprawią mi mniej problemu. Ja zupełnie nie przechodziłam tej matury po kolei, tylko zaczęłam, potem poszłam na sam koniec, potem się cofałam i tak naprawdę dzięki temu, kiedy mija czas i np. człowiek patrzy na zegarek po godzinie, po dwóch, widzi, że dobrze, to mam zrobione, to mam zrobione, to i raczej patrzeć przez pryzmat tego, co już zrobiłem, a nie tego, czego nie zrobiłem, bo to sprawia tylko, że człowiek się nakręca, że o jeszcze tego mi brakuje, została tylko godzina, czy zdążę...

Natalia: Tylko raczej przechodzić przez to w taki sposób, że wiem, co zrobiłem i to mnie tak motywuje do dalszej pracy.

Zgarnij „darmowe” punkty na maturze

W ramach dodatkowego wsparcia w procesie nauki, przygotowaliśmy dla Ciebie książkę „MATURA INFORMATYKA - TEORIA”.

Materiały zostały stworzone z myślą o zróżnicowanych stylach nauki – zarówno w formie czytanej, jak i słuchanej – aby ułatwić przyswajanie wiedzy i zwiększyć efektywność Twojej nauki.

ksiazka-matura-informatyka-teoria

Czy warto zdawać maturę z informatyki?

Mateusz: Czy uważasz dalej, że dobrą decyzję podjęłaś?

Natalia: Tak, jak najbardziej. Myślę, że jest to przedmiot, który jest taki nieoczywisty na pewno w liceach, jest to rzadko wybierany przedmiot na maturze, ale daje mi takie poczucie, że do jakiej pracy bym nie poszła, ta cała wiedza, którą przyswoiłam, nie pójdzie na marne, bo w każdej dziedzinie ta informatyka gdzieś się w dzisiejszych czasach przeplata, jest ważna. Jest to nawet przedmiot, który pozwoli mi w takim codziennym życiu wykorzystać tę wiedzę, którą zdobyłam i to jest dla mnie bardzo ważne, żeby rzeczywiście ta wiedza ze szkoły nie poszła na marne, tylko żeby została wykorzystana.

Mateusz: A czy wybrałabyś ponownie nasze przygotowanie?

Natalia: Tak, wybrałabym ponownie wasz kurs. Byłam bardzo zadowolona z tego kursu, dobrze mi się pracowało. Było kilka takich, powiedzmy, mankamentów jakichś, ale z samego kursu jestem zadowolona, bo tak jak mówiłam, dawał mi takie poczucie, że jeśli skończę go i jeśli przerobię wszystko, to będę dobrze przygotowana do matury.

Natalia: Patrząc na osoby z poprzednich lat kursu, na tę gwarancję, mówię, że nie, to znaczy, że muszę to napisać, na te 70%, no będzie, skoro przerobię wszystko, to musi być taki wynik. Dlatego przechodząc po kolei i widząc ten progres, to myślę, że dawało mi taką motywację i takie poczucie, że rzeczywiście ten rozwój, jaki robię, że to idzie we właściwym kierunku.

Mateusz: Gdybyś miała powiedzieć coś osobie, która się jeszcze waha, czy dołączyć, czy nie, jakby twój znajomy na przykład zapytał cię, że wahał się, czy dołączyć do naszego przygotowania, czy nie. Co byś takiej osobie poradziła?

Natalia: Na pewno powiedziałabym, że dzięki temu, że wykupuję kolejne pakiety i na początku mam ten czas na sprawdzenie, czy jest ten kurs dobrym dla mnie rozwiązaniem i dobrą dla mnie pomocą, nie muszę od razu porywać się z motyką za słońce, płacić za wszystko, potem żałować, tylko mogę sprawdzić na początku przez ten dzień, dwa, nie pamiętam dokładnie, ile to było czasu, mogę sprawdzić, czy na pewno ta forma mi odpowiada, czy na pewno chcę się w ten sposób przygotowywać i potem przechodzić sobie po kolei, powoli, dostosować to do własnych możliwości, do własnego rozwoju.

Natalia: I dlatego to było dla mnie ważne w kursie, że nie muszę od razu się, że tak powiem, za wszystko brać, że wszystko jest uporządkowane, po kolei mogę to robić i dlatego jeśli ktoś się waha, to, że tak powiem, kolejnych próbować i przekonać się, czy rzeczywiście jest to dla niego dobra opcja.