Pod koniec trzeciej klasy Karolina podjęła odważną decyzję – zrezygnowała z biologii i chemii, na które przygotowywała się przez dwa lata, i przesiadła się na informatykę. "Uznałam, że jednak biologia i chemia to nie do końca chyba jest to, z czym chciałabym wiązać przyszłość" – wspomina. Rok później trzymała w ręku świadectwo ze 100% z informatyki i 98% z matematyki rozszerzonej.
Miała tylko jeden rok na przygotowanie. Żadnych lekcji programowania w szkole – w ogóle. "Nie było" – odpowiada krótko, gdy pytam o podstawy Pythona. Przeszła na edukację domową, więc nie miała nawet kontaktu z innymi osobami zdającymi informatykę. Na maturze w jej szkole pisało pięć osób łącznie.
Dołączyła do kursu pod koniec sierpnia 2024 roku. Pierwsze odczucie? "Na początku bałam się trochę, że nie zdążę z materiałem. Obawy, że jak inni realizują to w cztery lata, to mi w rok może być trochę ciężko". Rozłożyła więc materiał równo – trzy moduły miesięcznie. Do końca marca przeszła przez 20 modułów, wielką powtórkę zostawiła na kwiecień.
Korepetycje? Próbowała przed kursem. "Dużo czasu poświęcaliśmy na sprawdzanie zadań domowych. Miałam godzinę tygodniowo i w tę godzinę nie za dużo dało się przekazać wiedzy" – mówi wprost o tym, dlaczego to nie działało.
Dzień przed maturą? Trafiła do komputera ze złym środowiskiem programistycznym. "Zaczęłam się trochę stresować, że coś źle mogłam zadeklarować". Na szczęście szybko to rozwiązano. Sama matura? Karolina przyjęła nietypową strategię – zaczęła od końca, od Excela i Accessa, myśląc że będą najszybsze. "Zajęło mi trochę więcej, więc już się przeraziłam, że nie zdążę, ale na szczęście programowanie poszło bardzo szybko, więc ostatecznie skończyłam przed czasem nawet".
Jest jednak jedna rzecz, której żałuje. Nie zrobiła ani jednego arkusza z nastawionym czasem przed maturą. "Dlatego też tak się przed maturą stresowałam, że mogę nie zdążyć. Myślę, że jakbym tak sobie zrobiła kilka arkuszy w domu, z nastawionym czasem, to byłabym spokojniejsza".
Poznaj pełną historię Karoliny – od odważnej zmiany profilu w trzeciej klasie, przez edukację domową bez programowania, aż po maturę, na której siedziała w gronie zaledwie pięciu osób zdających informatykę w całej szkole.
Karolina: Początkowo myślałam, że będę się przygotowywać z korepetycjami i pod koniec tej trzeciej klasy wiele rzeczywiście z nich korzystałam, ale okazało się, że nie była to do końca efektywna nauka. Na początku bałam się trochę, że nie zdążę z materiałem. Obawy, że jak inni realizują to w 4 lata, to mi w rok może być trochę ciężko. Trafiłam do komputera, na którym było złe środowisko programistyczne i się zaczęłam już trochę stresować, że coś źle mogłam zadeklarować.
Mateusz: Pierwsze co, dziękuje Ci za przyjęcie mojego zaproszenia na spotkanie. Jeszcze raz gratulacje ode mnie i całego Naszego zespołu. 100% z matury z informatyki. Nie tylko musiałaś mieć wiedze, ale i opanowanie tak naprawdę presji, czasu i stresu podczas egzaminu. Co chyba jest w ogóle najcięższym przeciwnikiem maturzystów, bo i zrozumienie i przerobienie wszystkiego, to kwestia raczej samodyscypliny, ale stres potrafi przełamać nawet najlepszego. I o tym chciałem dzisiaj z Tobą porozmawiać. Ale zacznijmy od początku. Jak sama napisałaś, zaczęłaś przygotowanie do matury z informatyki dopiero w klasie maturalnej. Opowiedz mi proszę, jak to wyglądało, dlaczego dopiero wtedy i dlaczego w ogóle informatyka?
Karolina: Ja na początku myślałam, że będę zdawać na maturze rozszerzoną biologię i chemię i na taki też poszłam profil do szkoły. Jednak jak byłam w trzeciej klasie, to pod koniec uznałam, że jednak biologia i chemia to nie do końca chyba jest to, z czym chciałabym wiązać przyszłość. I wtedy właśnie zaczęłam się zastanawiać, co mogłabym wybrać innego. I najbardziej zainteresowała mnie informatyka. Tak mi się wydawało, że będzie to do mnie pasować. Na szczęście okazało się to strzałem w dziesiątkę. Początkowo myślałam, że będę się przygotowywać z korepetycjami i pod koniec tej trzeciej klasy wiele rzeczywiście z nich korzystałam, ale okazało się, że nie była to do końca efektywna nauka i chciałam znaleźć inny sposób. I dlatego zdecydowałam się kupić kurs.
Mateusz: Okej, a czemu nie była to efektywna nauka?
Karolina: Dużo czasu poświęcaliśmy na sprawdzanie zadań domowych. Miałam godzinę tygodniowo i w tę godzinę nie za dużo dało się przekazać wiedzy.
Mateusz: Tak, czyli rozumiem, że większość spotkania było sprawdzanie zadań domowych i później jakieś tam dodatkowe materiały i w ten sposób byłoby to dosyć powolne przygotowanie, a tak to mogłaś sobie w dowolnym momencie zacząć działać i tak naprawdę iść do przodu. Dobrze, a jak wyglądały w ogóle lekcje informatyki w twojej szkole? Ile osób w ogóle zdawało informatykę w twojej klasie?
Karolina: W sumie nie znałam ani jednej osoby, która zdawała informatykę, bo ja przeniosłam się na edukację domową w trzeciej klasie, więc nie miałam żadnego kontaktu z innymi osobami zdającymi informatykę.
Mateusz: Okej, a ile osób mniej więcej było wtedy w szkole? Tak, nie wiem, bardziej dwie, pięć, dziesięć, jakbyś tak szacowała, ile osób pisało finalnie?
Karolina: Ze mną na sali w sumie pisaliśmy w pięć osób.
Mateusz: Pięć osób w całej szkole, a pisałeś w swojej szkole, rozumiem, czy nie?
Karolina: Tak.
Mateusz: Tej informatyki coś w szkole, pomimo tego na jakiego profilu byłaś, miałaś? Czy raczej nie, jak to wyglądało? Czy też poszłaś do tej Pani, Pana od informatyki, żeby trochę Ci pomógł, czy tam, żeby dogadać tą maturę z informatyki, czy jak u Ciebie to wyglądało?
Karolina: Nie miałam takiego kontaktu z nauczycielem, wszystko musiałam sama sobie zorganizować. Miałam tylko takie podstawy. Nie była to zrealizowana cała podstawa programowa, tylko bardzo wybrane tematy.
Mateusz: Czyli podstawy, czyli trochę programowania było, czy też nie?
Karolina: Nie, nie było.
Mateusz: Nie, czyli w ogóle programowania na lekcjach nie mieliście. Czy korepetycje czy coś jeszcze przekonało cię właśnie do łączenia do Nas, do naszego przygotowania? Czy to była spontaniczna decyzja, czy robiłaś jakiś większy research, jak to wyglądało? Pamiętasz jeszcze?
Karolina: Zaglądałam, jaka jest oferta w internecie i znalazłam kilka kursów. Ten tak najbardziej przykuł moją uwagę, tak mi się wydawało, że jest najbardziej zorganizowany i dopracowany.
Mateusz: Super, bardzo się cieszę. Dużo wkładamy w to serca, żeby wszystko wyglądało tak, jak wygląda teraz. Jest to jedna składowa, którą wymieniłaś, więc bardzo się cieszę, że to faktycznie przynosi efekty. Jakie miałeś odczucia w pierwszej chwili, jak dołączyłaś? Czy to było bardziej, że, a kursy to nie, to może nie moja droga, może to nie ma najlepszej opinii w internecie? Czy jednak byłaś od razu zaparta i szłaś do przodu w tym, zmotywowana, i żeby iść po kolei tymi zadaniami i żeby realizować zadania i wykłady? Czy pamiętasz, jak to wyglądało w twoje pierwsze chwile?
Karolina: Na początku bałam się trochę, że nie zdążę z materiałem. Obawy, że jak inni realizują to w cztery lata, to mi w rok może być trochę ciężko. Jednak jak tak sobie rozłożyłam cały ten materiał, to okazało się, że jest to do zrobienia i rzeczywiście mi się udało zrealizować wszystko.
Mateusz: Pamiętasz, kiedy dołączyłaś do naszego przygotowania?
Karolina: Pod koniec sierpnia.
Mateusz: Pod koniec sierpnia 2024, do matury 2025. Mniej niż tak naprawdę rok kalendarzowy do matury, ostatnia tylko i wyłącznie klasa maturalna. I powiedz mi, jak już powiedziałeś, że sobie to rozbiłaś, czyli jaki miałeś plan do tej nauki? Czy sobie to wszystko porozpisywałaś działami, czy potem konsekwentnie to odhaczałaś, czy też nie? Jakie były realia w tym wszystkim?
Karolina: Tam mi wyszło, że na miesiąc średnio powinnam robić trzy moduły i tego się starałam trzymać. Zależy ile było materiału, ale jak otwierałam moduł, to sobie ustalałam, jak było mniej materiału, to czy zrealizuję go w tydzień, jak był trochę bardziej rozbudowany, to na przykład w dwa tygodnie.
Mateusz: Czyli sama sobie rozpisałaś rozumiem, taki plan działania na dane miesiące i odhaczałaś po prostu konsekwentnie, tymi miesiącami. Czy były jakieś wzloty i upadki w tym wszystkim?
Karolina: Wiadomo, czasami było ciężko się zmotywować, jednak zawsze wracałam do swojego planu.
Mateusz: Super. To tak zawsze jest. Niestety przychodzi rzeczywistość, że szkoła jeszcze dużo jakichś sprawdzianów i innych rzeczy, jakieś lektury i tym podobne i później się gdzieś tam odjeżdża od planu, ale warto być zmotywowanym i cisnąć i wrócić do tego, co się zaczęło. Czy pamiętasz w ogóle, bo przerobiłaś 100% praktycznie zadań domowych. Jak realnie wyglądał twój tygodniowy proces, rytm nauki? Ile zajęło Ci w ogóle przerobienie wszystkich wykładów i zadań domowych?
Karolina: Wydaje mi się, że do końca marca i w kwietniu jeszcze został mi moduł z wielką powtórką.
Mateusz: Czyli do marca 20 modułów i 21 moduł w kwietniu. Jak to wyglądało? Czy bardziej po szkole realizowałaś te swoje rzeczy? Jak powiedziałaś, miałaś nauczanie domowe finalnie, ale czy to robiłaś przez cały dzień właśnie tylko informatykę, czy sobie rozbijałaś na różne przedmioty, czy robiłaś weekendy, czy nie robiłaś? Jak to wyglądał ten rytm tygodniowy?
Karolina: Ja rozszerzałam jeszcze matematykę i angielski i najczęściej robiłam tak, że zaczynałam od matematyki, bo z niej miałam najwięcej do przerobienia i potem przechodziłam do informatyki i wykorzystywałam ten czas, który jeszcze mi został danego dnia.
Mateusz: A jak, Karolina, wyglądały u Ciebie te pierwsze dni maja? Czy tak naprawdę jak zostawiałaś sobie ten moduł na ostatni miesiąc, pracując przed maturami na kwiecień, to w tym maju jeszcze coś informatyki robiłaś, skupiałaś się na tych przedmiotach, które są podstawowe i później każde kolejne rozszerzenie? Jaką miałaś strategie?
Karolina: Wtedy myślę, że głównie powtarzałam jeszcze matematykę rozszerzoną, ale z informatyki też tak, przeglądałam sobie jeszcze notatki i kilka zadań jeszcze zrobiłam, nawet dzień przed samą maturą, żeby tak się rozgrzać trochę.
Mateusz: Okej, czyli wszystko miałaś już naprawde dopięte na ostatni guzik i przed maturą dzień, wtedy mieliśmy przeskok chyba z matematyki na informatykę, że tam był dzień przerwy, we wtorek chyba była matematyka, w czwartek informatyka i wtedy rozgrzanie się, czyli jakie zadania robiłaś? Robiłaś programowanie, czy jeszcze jakiś Access, Excel, czy wszystko po kolei? Jak to wyglądało, pamiętasz?
Karolina: Zrobiłam sobie chyba dwa zadania z programowania, jedno z Excela, jedno z Accessa i jeszcze z algorytmów, tak jakby cała taka matura.
Mateusz: Jak wyglądał ten dzień przed, czyli miałaś sprawdzenie komputera?
Karolina: Dzień przed, byłam na sprawdzeniu komputera i raczej tam większych problemów nie było, oprócz tego, że na początku osoba, która tam pilnowała, zamiast przywieźć Nas do naszych stanowisk, to powiedziała Nam, żeby wylosować i przez to trafiłam do komputera, na którym było złe środowisko programistyczne i się zaczęłam już stresować, że coś źle mogłam zadeklarować, ale na szczęście szybko to się rozwiązało. Sprawdziłam sobie, jak działają funkcje i zrobiłam tabelę przestawną. Z programowania nie miałam nic przygotowane, ale napisałam sobie jakiś taki prosty, krótki program, który coś wypisywał tylko. Accessa też zrobiłam kwerendę, zobaczyłam, że na pewno wszystko działa tak jak na moim komputerze w domu.
Mateusz: Jak wyglądało same pisanie matury, czyli ten dzień, jak go wspominasz? Czy dużo stresu od rana, czy już ostatnia praktycznie matura u wielu, więc już takie okej, co ma być, to będzie? Czy były jakieś przygody i perypetie podczas samego tego pisania, że coś komuś nie działało albo coś Tobie nie działało?
Karolina: Stresowałam się, ale bardziej niż samymi zadaniami, to kwestiami technicznymi. Właśnie bałam się, czy z komputerem na pewno wszystko będzie działać, czy wszystkie pliki się dobrze zapiszą, ale na szczęście nie było żadnych problemów i w mojej sali nikt nie miał.
Mateusz: Jak w ogóle wspominasz te zadania maturalne? Raczej proste, no 100% to powinny być raczej proste, ale jak je wspominasz? Może ja otworzę maturę, to Ci przypomnę, jakie tam były te zadanka, bo możesz już nie pamiętać. Pierwsze zadanie, funkcja rekurencyjna. Bardzo łatwe, tam była ta funkcja, gdzie była tabelka, trzeba było podzielić liczby i odpowiednio, tam przestawiać. Jak Ty oceniasz?
Karolina: Z tego pierwsze dwa podpunkty to uważam, że bardzo łatwe. Jedyne to zadanie z pseudokodem, trochę się bałam właśnie pseudokodu.
Mateusz: I zadanie drugie, tam był ten zapis symboliczny, czyli były te plusy, gwiazdki i kółka i tam w pierwszym zadaniu były w ogóle palindromy w pierwszym podpunkcie. Chyba bardzo łatwe, tak, no bo te palindromy się u Nas przewijały tysiąc razy, więc jak oceniasz?
Karolina: To właśnie aż mnie zaskoczyło, że dali takie łatwe zadania.
Mateusz: Z drugiej strony też dobrze, widzisz, tak wiesz, przeglądasz maturę, widzisz palindromy, kurczę, to tak... tak proste, że nie będzie problemu z realizacją. Potem mieliśmy symbole w kształcie kwadratu, czyli tak typowi sąsiedzi, czyli ten środkowy musiał się zgadzać z tymi na około.
Karolina: Z tym w sumie też od razu miałam pomysł, jak to rozwiązać.
Mateusz: Tak, no szczególnie, że te zadanie też się przewijało w poprzednich, gdzieś tam w tych zadaniach maturalnych, więc myślę, że tak jak mówisz, że to było dosyć proste, a potem była suma w zapisie trójkowym, więc te systemy liczbowe chyba też dosyć proste. Jakie miałeś odczucia pierwsze co do zadania dron, bo dużo osób na początku przestraszyło tym wykresem.
Karolina: Też jak zobaczyłam, to na początku mi się wydało takie dziwne, szczególnie tamten drugi podpunkt, ale jak tak zastanowiłam się trochę nad tym, to okazało się, że nie było aż takie trudne, jak się wydawało.
Mateusz: Super. W ogóle w pierwszym tym 3.1 było NWD, to już w ogóle banalny, banalny podpunkt, tylko trzeba było pamiętać NWD, najprostszy algorytm, ale jednak trzeba było pamiętać, bo tu nigdzie nie podali, czym jest NWD, a na niektórych maturach to było. No i później ten środek między punktami, więc to też raczej proste. A zadanie piąte, nowy typ zadania, czyli mieliśmy tam dodawanie w słupku, w binarnych. Zaskoczenie?
Karolina: Cieszyłam się jak to zobaczyłam, bo te normalne zamiany systemów liczbowych, one są bardzo łatwe, ale można się łatwo pomylić, a tutaj byłam pewna, że się nie pomyliłam.
Mateusz: Zadanie banalne. Niektórzy mówią nawet podczas przygotowania, że po co się uczyć dodawania, odejmowania, choćby w binarnym, jak można sobie zamieniać na dziesiętny, ale chyba zamiana na dziesiętny tutaj mogła delikatnie nam zabrać czas, jeżeli chodzi o realizację tego zadania, łatwiej było, szybciej na pewno było dodawać w słupku. Później mamy zadanie szóste, już trochę trudniejsze, czyli Martianeum, zadanie z Excela. Czy miałaś jakieś problemy z tym?
Karolina: Było trochę trudniejsze, tym bardziej, że ja sobie uznałam, że maturę będę robiła tak trochę od końca, właśnie myślałam, że Excel i Access mi zajmą najmniej czasu i że programowanie będzie trudniejsze, a zajęło mi trochę więcej, więc już się przeraziłam, że nie zdążę, ale na szczęście programowanie poszło bardzo szybko, więc ostatecznie skończyłam przed czasem nawet.
Mateusz: Czy miałaś jakąś strategię na czas, na rozdzielenie sobie tego czasu na zadania?
Karolina: Planowałam zrobić tak, że jak z jakimś zadaniem będę miała problem, to po prostu je zostawię i najpierw zrobię resztę i rzeczywiście raz tak zrobiłam przy zadaniu z programowania, że wynik mi nie wychodził, a potem jak po czasie do tego wróciłam, to okazało się, że to był tylko taki głupi błąd przy wczytywaniu pliku i dlatego nie wychodziło. I dzięki temu, że to zostawiłam i potem wróciłam, to potem zauważyłam to od razu.
Mateusz: Jaka pierwsza myśl po wyjściu z matury? Radość, ulga, czy może jakaś analiza potencjalnych błędów?
Karolina: Analiza błędów. Próbowałam w internecie szukać jakiejś odpowiedzi. Najgorzej, że z Excela i z Accessa. Nie pamiętałam dokładnie, jakie tam mi wyszły te nazwy łazików albo regionów, więc nie byłam pewna, czy dobrze zrobiłam, jak widziałam te odpowiedzi, ale wiedziałam, że ogólnie mi dobrze poszło, ale nie spodziewałam się, że aż na 100%.
Mateusz: Jakie emocje towarzyszyły Ci przy otrzymaniu wyników?
Karolina: Bardzo się cieszyłam, tym bardziej, że z matematyki rozszerzonej też dostałam podobny wynik, bo 98% poszły super.
Mateusz: Jak Karolina w dwóch zdaniach przekonałabyś koleżankę, która jest właśnie przed dołączeniem naszego przygotowania?
Karolina: Myślę, że najbardziej pomocne jest to sprawdzanie zadań domowych, bo wiem, że na pewno wszystko jest zrobione dobrze i tak jakby zostało uznane na maturze, a to właśnie praktyka i robienie zadań to jest klucz do sukcesu na maturze. I co mi też bardzo pomogło to Darek. Natychmiast wiedziałam, czy nie ma jakiegoś głupiego błędu w moim rozwiązaniu i nie musiałam tracić czasu na czekanie, aż nauczyciel mi to zweryfikuje.
Mateusz: Czyli zgadzasz się z tym, że samym oglądaniem nie da się tylko nauczyć, tylko trzeba tak naprawdę robić setki zadań, żeby finalnie to opanować.
Karolina: Tak, najlepiej właśnie połączyć i oglądanie i robienie zadań.
Mateusz: A pamiętasz z matematyki ile zadań zrobiłaś, tak plus minus? No bo tutaj mieliśmy prawie 900, tam 940 zadań domowych, zadań z informatyki, a matematyki tak z ciekawości. Czy robiłaś według jakiejś książki, na przykład robiłaś 500 zadań z jakiejś książki, z drugiej 500, czy w ogóle to było mniej, czy jak to wyglądało u ciebie?
Karolina: Też miałam kurs i zrobiłam chyba 1400, coś takiego.
W ramach dodatkowego wsparcia w procesie nauki, przygotowaliśmy dla Ciebie książkę „MATURA INFORMATYKA - TEORIA”.
Materiały zostały stworzone z myślą o zróżnicowanych stylach nauki – zarówno w formie czytanej, jak i słuchanej – aby ułatwić przyswajanie wiedzy i zwiększyć efektywność Twojej nauki.

Mateusz: Tak naprawdę kluczem według twojej strategii do matury jest to, żeby robić zadania domowe i żeby robić ich naprawdę dużo i żeby przerobić wszystko, bo wtedy jest się przygotowanym. Jakie dałbyś porady właśnie maturzystom na parę dni przed maturą? Ty już jesteś absolwentem, absolwentką szkoły średniej, skończyłaś to, przeszłaś to. Czy masz jakieś wnioski, co byś zrobiła może lepiej, albo co ty zrobiłaś i faktycznie miało sens?
Karolina: Myślę, że najważniejsze, żeby być systematycznym i nie zostawiać sobie tej nauki na ostatnią chwilę, tylko konsekwentnie wszystko realizować i po prostu nie poddawać się, nawet jak są ciężkie chwile i nie ma się siły na naukę, pamiętać o celu, jaki chce się osiągnąć wynik na maturze i po prostu robić dalej.
Mateusz: Karolina, czy zdawanie matury z informatyki uważasz za najlepszą decyzją, jaką mogłaś podjąć, czy co jakieś masz jeszcze wątpliwości do tego?
Karolina: To była najlepsza decyzja, jaką mogłam podjąć.
Mateusz: I chcesz dalej kontynuować swoją przygodę z informatyką, wybierając właśnie studia informatyczne, czy jaki kierunek studiów, bo teraz tak naprawdę swoją punktacją to można wybierać, to już się nie, czy się dostanę, tylko wybierasz i bierzesz, co chcesz, gdzie chcesz.
Karolina: Na pewno wiem, że będę studiować informatykę, ale jeszcze się zastanawiam, czy wybrać informatykę na Uniwersytecie Wrocławskim, czy informatykę algorytmiczną na Politechnice Wrocławskiej.
Mateusz: Ok, bardzo fajne tak naprawdę kierunki. A powiedz mi, jak u Ciebie wyglądało właśnie robienie tych arkuszy? Czy miałaś taki czas, czy w kwietniu, czy jeszcze wcześniej, że drukowałaś sobie cały arkusz, siadałaś do arkusza ze stoperem, żeby sprawdzić, ile czasu Ci to zajmie?
Karolina: Tak, żeby nastawić sobie czas, to nie zrobiłam chyba ani jednego arkusza. I dlatego też tak się przed maturą stresowałam, że mogę nie zdążyć. I tak się zmotywowałam, żeby robić jak najszybciej. Ostatecznie dzięki temu się udało zrobić, nawet przed czasem. Ale myślę, że jakbym tak sobie zrobiła kilka arkuszy w domu, właśnie z nastawionym czasem, to byłabym spokojniejsza, że na pewno wszystko pójdzie dobrze.
Mateusz: Tak, myślę, że to też jest fajna taktyka, którą też musimy gdzieś tam mocniej opracować. Tak jak mówisz, po pierwsze arkusze maturalne w przygotowaniu, i po drugie to, żeby też ten czas cały czas odliczał, ile czasu zostało, żeby przynajmniej uczniowie przerobili powiedzmy te dwie do pięciu matur, choćby z czasem. Także Karolina, ja bardzo dziękuję Ci za rozmowę. Z pewnością Twój wynik jest inspiracją dla każdego, kto przygotowuje się do matury. I to pokazuje przede wszystkim, że ciężką pracą można osiągnąć 100%. Na bazie Twojej historii, nawet zaczynając właśnie w ostatniej klasie, nie będąc na profilu informatycznym, można dowieść wynik, być przygotowanym tak naprawdę w pełni na maturze. To była przyjemność rozmawiać z Tobą, dzięki jeszcze raz za rozmowę. I pewnie słyszymy się gdzieś tam wieczorem na Discordzie, o ile będziesz.