Janek myślał, że programowanie to czarna magia. „Zawsze myślałem, że to trzeba się urodzić z jakimś talentem, ale jednak się da nauczyć i to w krótkim czasie". Po miesiącu czy dwóch „czułem się już naprawdę mocnym z programowania". Wracał do zadań z czwartej klasy – „okazywało się totalnie proste".
Projekty? „Nie spodziewałem się, że projekty są aż tak złożone. Siedziałem dobry weekend nad projektami, od rana do wieczora programowałem pierwszy projekt". Był mega usatysfakcjonowany. „Patrząc na mnie sprzed pół roku, no w życiu bym nie sądził, że będę takie złożone problemy rozwiązywać za pomocą programowania".
Klasa – 28, 29 osób. Około 10-12 pisało informatykę. „Jeden kolega tylko się podpisał i wyszedł. Pięć osób wyszło po godzinie". Dzień przed maturą sprawdzał komputer – „okazało się, że na moim komputerze w ogóle nie było zainstalowanego PyCharm".
Jego zdanie? „100 razy łatwiej jest przygotować się do informatyki naprawdę w rok i to na wysoki wynik niż na przykład uczyć się fizyki od podstaw, no jest to chyba niemożliwe". Informatykę można nauczyć się od zera „w rok albo nawet 5 miesięcy, 6 miesięcy na taki wynik powyżej 60-70% bez żadnego problemu".
Poznaj pełną historię Janka – od chaosu w szkole, aż po 942 zadania zrobione systematycznie i spokój na maturze.
Jan: A faktycznie zacząłem się uczyć systematycznie, właśnie kurs mnie nauczył takiej systematycznej pracy, że mogę robić codziennie po parę godzin i nie jest to jakimś wielkim dla mnie wyzwaniem. Po prostu bardzo, bardzo to polubiłem. Patrząc na mnie sprzed na przykład pół roku, no w życiu bym nie sądził, że będę takie złożone problemy rozwiązywać za pomocą właśnie programowania.
Jan: To niszowy przedmiot, to mało osób zdaje, a szkoda, bo naprawdę wydaje mi się, znaczy jestem przekonany, że 100 razy łatwiej jest przygotować się do informatyki naprawdę w rok i to na wysoki wynik. Niż na przykład uczyć się fizyki od podstaw, no jest to chyba niemożliwe, jak ktoś jeszcze matematykę średnio ogarniał, fizykę, nie ma szans, żeby się przygotował tak szybko. A informatykę można spokojnie od zera się nauczyć w rok albo nawet 5 miesięcy, 6 miesięcy na taki wynik powyżej 40-75% bez żadnego problemu.
Jan: Wydaje się z zewnątrz jako naprawdę jakaś czarna magia i jest to nie do zrobienia, a naprawdę jest to jedna z prostszych matur. No w porównaniu do fizyki, chemii, biologii, to informatyka jest bardzo łatwa. Trzeba oczywiście poświęcić pracy, ale jest mega spoko.
Mateusz: Janek, pierwsze pytanie, jak wyglądała w ogóle ta nauka do matury z informatyki u Ciebie w szkole, w pierwszej, drugiej, trzeciej klasie, bo jesteś w technikum, na jakim profilu przypomnij?
Jan: Był tylko profil technik teleinformatyk, także ogólnie dużo rzeczy związane właśnie z sieciami i oczywiście miałem rozszerzoną informatykę, jednak nauka w szkole nie była zbyt owocna. Mieliśmy trzy razy zmienionego nauczyciela, w pierwszej klasie robiliśmy takie podstawy, bardziej to był jakiś Word, Gimp, tego typu rzeczy, trochę HTML-a też, tam pamiętam w miarę solidnie pracowałem i dużo rzeczy umiem. Później w drugiej klasie zmienił nam się nauczyciel, zaczęliśmy podstawy programowania, jednak dużo osób robiło wszystkie zadania z czata, bo to był jednak początek czata, nikt, łącznie ze mną, nie przykładał do tego jakiejś większej uwagi.
Jan: W trzeciej klasie, przepraszam, w czwartej, w czwartej, znowu zmienił się nauczyciel i tutaj już trochę się zainteresowałem tematem, aczkolwiek tempo było narzucone zbyt duże i gdzieś po paru miesiącach, powiedzmy w listopadzie, no już się wyłączyłem, już nie nadążałem. Dopiero wróciłem na poważnie właśnie na początku klasy maturalnej, gdzie zobaczyłem wasz kurs na jakiejś reklamie, bodajże na TikToku i wtedy pomyślałem, że czemu nie spróbować i faktycznie wtedy się zainteresowałem tematem, to był totalnie początek września, bodajże czwarty. No i zacząłem się systematycznie uczyć, pamiętam, bardzo, bardzo się wciągnąłem w kurs, pamiętam, że w listopadzie już czułem, gdzieś po miesiącu czy dwóch, czułem się już naprawdę mocnym z programowania i nawet jak wracałem do zadań z czwartej klasy, okazywało się totalnie proste w porównaniu do tego, jakie miałem odkrycia wtedy.
Jan: Tak mniej więcej wygląda moja droga z programowaniem. Mam zapisane 942 zadania domowe zrealizowałem i 484 wykłady obejrzałem. Nie sądziłem, że aż tak się wkręcę w to, bo jednak wcześniej gdzieś ogólnie jeśli chodzi o naukę, no nie byłem systematyczny, zawsze to było jednak uczenie się na jakieś konkretne sprawy itd. A faktycznie zacząłem się uczyć systematycznie, właśnie kurs mnie nauczył takiej systematycznej pracy, że mogę robić codziennie po parę godzin i nie jest to jakimś wielkim dla mnie wyzwaniem, po prostu bardzo, bardzo to polubiłem i przez to, że właśnie robiłem systematycznie, bardzo byłem odciążony.
Jan: Nie musiałem robić wszystkiego na raz, tylko małymi kroczkami do przodu.
Mateusz: Jak udało Ci się zrobić wszystkie zadania? Czy zrobiłeś tak, że w każdym tygodniu coś, codziennie coś, czy miałeś jakieś przerwy, jak to Ci wyglądało?
Jan: Starałem się robić codziennie, nawet tutaj na platformie jest taka zakładka z aktywnością, gdzie widzimy historię wszystkich swoich zadań, każdego dnia, ile zadań zostało zrobionych. Oczywiście były takie małe przerwy, ale starałem się właśnie codziennie, systematycznie wsiąść, zrobić parę zadań, każdego wieczora, każdego popołudnia. Była to po prostu nawet nie obowiązek, tylko hobby, do którego siadałem każdego dnia i sprawiło mi to ogromną, ogromną przyjemność.
Jan: Naprawdę kurs jest zrobiony w sposób komplementarny, pozwala wszystko przejść od samego początku do końca, nie ma tutaj miejsca na rzeczy, które są niejasne, muszę się domyślać, doczytywać, wszystko jest zawarte w kursie i każde zadanie zwiększa moją wiedzę, zwiększa moje doświadczenie i pozwala, pozwala iść dalej.
Mateusz: A jakie miałeś odczucie na samym początku kursu, no bo zwyczaj jest tak, że wiesz, dołączamy w coś, co teoretycznie wydaje się super, w opakowanie wygląda dobrze, czyli już jesteś przekonany, że chcesz dołączyć. Jakie miałeś odczucie na samym początku, no bo ty też, jak rozumiem, trochę więcej miałeś doświadczenia na początku w kierunek informatyki, tak jak mówiłeś i właśnie, jakie miałeś odczucie na samym początku, bo tam na początku są rzeczy dosyć proste?
Jan: Tak, tak. Miałem odczucia bardzo pozytywne. Nie była to dla mnie czarna magia, że widziałem jakąś pętlę. Wiedziałem mniej więcej, że jest coś takiego, ale tutaj dosłownie rozumiałem każdą linię kodu. Zostało to wytłumaczone w bardzo dokładny sposób, więc odczucia były bardzo pozytywne. Wiedziałem od początku, że będzie to moja droga na ten rok, że przede wszystkim właśnie będę pracować systematycznie i udało się tego dokonać.
Mateusz: A jak jeszcze jesteśmy na początku, co cię przekonało w ogóle dołączeniem do naszego kursu? Czemu akurat nasz kurs, a nie inny? Czy pamiętasz coś, co cię głównie przekonało?
Jan: Właśnie wasz kurs przekonał mnie taką złożonością, komplementarnością, że jest wszystko od początku i z perspektywy absolwenta mogę powiedzieć, że nie jest to taki typowy kurs, że po prostu mogę go zrobić w trzy tygodnie, przerabiam wszystko, oglądam i tyle. Jednak to jest taki pełny pakiet edukacyjny, który pozwala mi naprawdę każdego, każdego dnia. I mimo, że ja narzuciłem sobie spore tempo, robiłem bardzo dużo, każdego dnia, to nie była jednak godzinka czy pół, jednak to było zawsze więcej.
Jan: Wydaje mi się, że gdzieś koło lutego zrobiłem ten podstawowy zakres do końca akcesa. Potem zostawiłem na dwa, trzy miesiące przerwy i zacząłem spokojnie już robić powtórkę, aczkolwiek nawet z dużym tempem, z dużą ilością dziennie, powiedzmy dwie, trzy, cztery godziny, i tak materiału jest tyle, że zajmuje to dobre kilka miesięcy, więc jest to świetna rzecz. Bo tak jak mówiłem, przykładem, że jest to do zrobienia, da się nawet do lutego wszystko ukończyć, wystarczy chcieć, wystarczy wkładać w to ogrom pracy. No nie ma takiego czegoś, że magicznie nagle w dwa, trzy tygodnie ktoś się od zera nauczy na wszystko i zrobi na 100% maturę.
Mateusz: Jak najbardziej, jak najbardziej. Też ciekawą rzeczą właśnie były projekty. Nie spodziewałem się, że projekty są aż tak złożone. Naprawdę nie wiedziałem czego się spodziewać. Nie jest narzucona konkretna forma, co ma być na przykład w pierwszym projekcie, jest to dość dowolny system. Pamiętam, że siedziałem dobry weekend nad projektami, to naprawdę od rana do wieczora programowałem pierwszy projekt i też byłem mega usatysfakcjonowany, jak mi się w końcu udało dojść do końca i zrobić.
Jan: Patrząc na mnie sprzed na przykład pół roku, no w życiu bym nie sądził, że będę takie złożone problemy rozwiązywać za pomocą właśnie programowania. Dodało mi to dużej pewności tym, że naprawdę mój skill w programowaniu poszedł szybko bardzo, bardzo w górę. Bardzo się cieszę.
Mateusz: Te projekty są również taką niedłączną częścią już od bardzo dawna. Janek, co Ci najbardziej pomogło finalnie w nauce, jakbyś to określił? Czy wykłady, zadania domowe, czy jaka rzecz była najbardziej taka, bez której uważasz, że nie da się przygotować do matury z informatyki?
Jan: Oczywiście są to zadania. Wykłady są niezmiernie pomocne, gdyż pozwalają wejść w jakiś temat, rozłożyć go na czynniki pierwsze, jednak no to zadania domowe i przerobienie pewnego problemu dziesiątki razy, tak, pozwalają nabyć tej praktyki, tego obycia z kodem, płynności w pisaniu. To uważam za kluczowe, gdyż nawet jak ktoś rozumie jakiś algorytm i tak dalej, zrobi go raz, dwa, nie ma do przełożenia potem na płynność pisania. Potem ktoś się zastanawia, jaką użyć funkcję, jak coś zaimplementować, a tutaj przez to, że robimy prawie tysiąc zadań, z samego programowania jest około 700-800, to pozwala bardzo, bardzo płynnie operować kodem i jest to kluczowe też właśnie na maturze.
Jan: Czas jest oczywiście ograniczony, a im ktoś umie szybciej pisać, to zastanawia się tylko i wyłącznie nad problemem, a nie nad formą implementacji, formą pisania kodu. Pozwala to zaoszczędzić masę czasu. Po przerobieniu masy zadań pewne zadania maturalne, nawet nie tyle, że trzeba się zastanawiać nad sposobem rozwiązania, to od razu w głowie mam już dwa, trzy sposoby rozwiązania i tylko wybieram ten najszybszy, najlepszy moim zdaniem, piszę w kodzie, zero po prostu, zero zastanawiania, tak.
Mateusz: Czy uważasz, że bez zadań domowych dałoby się przygotować do matury z informatyki?
Jan: No myślę, że na pewno nie, bo zadania są przygotowane w taki sposób, że pozwalają naprawdę małymi kroczkami przechodzić drogę, rozwiązywać jakiś dany problem, dopiero później robimy trudniejsze zadania, złożone właśnie takie jak zadania maturalne. Ktoś, kto na przykład przerobił same wykłady, dowiadywał się, jak działa algorytm i później robił ogromne, złożone zadanie, no mógłby się w tym pogubić. A tutaj mamy malutkimi kroczkami, dochodzimy dopiero do złożonych problemów.
Mateusz: Jak oceniasz w ogóle trudność zadań? Czy było dużo za prostych, czy były wszystkie średnie takiej trudności dla ciebie, czy za dużo było za trudnych, czy za mało było za trudnych? Jak to oceniasz finalnie?
Jan: Ja myślę, że wszystko jest idealnie wyważone pod względem poziomu trudności. Faktycznie na początku było dużo prostych zadań, że każdego dnia robiłem po kilkanaście i nie stanowiło to żadnego większego problemu. Później, gdy jeszcze były takie średnie trudności zadania, że na przykład już dochodziły jakieś pliki tekstowe i operacja na danych właśnie z pliku, powiedzmy tutaj zagęszczał się nam poziom trudności. No i oczywiście najtrudniejsze zadania maturalne, choć nie wszystkie, wiadomo, że zadania na przykład z pierwszych matur, tych podstawowych, też są banalne.
Jan: Dużo fakty nie było takich sztandarowych, trudnych zadań typu właśnie szafy, gra w życie, aczkolwiek one były świetnie wytłumaczone, także też nie stanowiły jakiegoś większego problemu.
Mateusz: I tak jak mówiłeś, ukończyłeś przygotowanie w lutym i potem robiłeś powtórki. Jak u Ciebie wyglądały właśnie te powtórki, czyli potem zrobiliście sobie jakąś przerwę przed tym 21. modułem, czy jakie miałeś podejście do tego?
Jan: Tak, tak. W tej przerwie, powiedzmy od lutego tam do marca, kwietnia, robiłem właśnie projekty. Troszeczkę wtedy się też zajęłem matematyką, aczkolwiek jak już pojawił się moduł powtórkowy, zobaczyłem, że też jest sporo zadań, więc nie chciałem go zostawiać na tydzień czy dwa. Jednak rozłożyłem powtórkę powiedzmy na jakiś tam kwiecień cały, robiłem sobie poszczególne rozdziały z powtórki.
Jan: Fajnie bardzo powtórka jest zorganizowana, gdyż nie ma tam wracania do pisania kodu, tylko jednak szybkie powtórzenie, za co odpowiada dany algorytm, jak się go implementuje, jakie są wątpliwości. Wersja rekurencyjna, iteracyjna. Moduł powtórkowy też był oczywiście kluczowy moim zdaniem, no bo pozwoli przypomnieć praktycznie wszystko od A do Z, wszystkie algorytmy, wszystkie funkcje. Także uważam moduł powtórkowy za jeden z lepszych. Naprawdę jest skondensowana wiedza tuż przed maturą.
Mateusz: Jak u Ciebie wyglądał początek maja? Czas, matur, matura z polskiego, podstawowa matematyka, podstawy itd. Czy w ogóle odłożyłeś na początku maja informatykę na bok? Jaką masz strategię na te pierwsze dni maja?
Jan: Faktycznie troszeczkę informatyka zeszła na dalszy plan. Najbardziej stresowałem się polskim ustnym chyba jak większość, aczkolwiek też bardzo, bardzo dobre wyniki dostałem z polskiego ustnego. Ale informatykę zostawiłem w taki sposób, że już tylko oglądałem wykłady z powtórki i chyba tam weekend przed maturą jeszcze zrobiłem sobie jeden arkusz.
Mateusz: A ilu Ciebie osób z klasy dawało w ogóle informatykę?
Jan: Z tego co pamiętam około 10, może 12. Także mniejszość klasy, bo klasa była liczna chyba 28 osób, 29. Kilka osób nawet, które rozszerzały informatykę, nawet nie podeszło. Aczkolwiek z tego co ja widziałem, to sporo osób wyszło bardzo szybko z tej matury. Jeden kolega tylko się podpisał i wyszedł. Pięć powiedzmy osób wyszło po godzinie. Także no średnio byli przygotowani, no nie ma co ukrywać. Liczyli na matematykę, matematyka była trudna, także zobaczymy jak to będzie. Aczkolwiek było kilka osób faktycznie co zostało do końca.
Mateusz: Klasa na profilu informatycznym wydawałoby się, że wszyscy podejdą do informatyki rozszerzonej, no a tu mówisz, że poniżej połowy podchodziła i jeszcze z tego ileś osób wyszło szybciej, raczej nie napisało na odpowiednim poziomie.
Jan: No niestety jest to niszowy przedmiot, to mało osób zdaje, a szkoda, bo naprawdę wydaje mi się, znaczy jestem przekonany, że coraz łatwiej jest przygotować się do informatyki naprawdę w rok i to na wysoki wynik. Niż na przykład uczyć się fizyki od podstaw, no jest to chyba niemożliwe. Jak ktoś jeszcze matematykę średnio ogarniał, fizykę, nie ma szans, żeby się przygotował tak szybko. A informatykę można spokojnie od zera się nauczyć w rok albo nawet 5 miesięcy, 6 miesięcy na taki wynik powyżej 60-70% bez żadnego problemu. Jeśli ktoś lubi spędzać czas przy komputerze, to nawet na plus, naprawdę można się zajawić. To nie jest, że często są takie suche informacje. Można się zajawić, jestem przykładem.
Mateusz: Świetnie, bardzo się cieszę.
Jan: Szczerze mówiąc, jakby od dziecka już się interesowałem komputerami i tak dalej. Aczkolwiek zawsze myślałem, że programowanie to jest naprawdę czarna magia i to trzeba się urodzić z jakimś talentem, ale jednak się da nauczyć i to w krótkim czasie, jak ktoś przyłoży do tego pracy i faktycznie się tym zajawi. Co prawda, oczywiście już mamy dużo sztucznej inteligencji, jakichś modeli, które to robią, aczkolwiek też trzeba to rozumieć. Nawet jak można korzystać z takich pomocy, to trzeba wiedzieć w ogóle o co chodzi. A taki Python przykładowo, jak ja wybrałem Python, jest szeroko używany właśnie na przykład w branży cybersecurity, jakieś skrypty automatyzujące i tak dalej. Jest to solidna podstawa na pewno, żeby umieć.
Mateusz: Przejdźmy jeszcze do tego Maja, czyli jak wyglądała ta procedura po wejściu do sali informatycznej? Wszedłeś do sali informatycznej i co dalej?
Jan: Wszystkie procedury były w stu procentach dopełnione, z czego się naprawdę cieszę. Dzień wcześniej było sprawdzenie sali, dostałem stanowisko, sprawdziłem. Okazało się, że na moim komputerze w ogóle nie było zainstalowanego PyCharma, także przyszli kolejni panowie, zainstalowali, więc właśnie po to jest to sprawdzenie. Oczywiście sprawdzałem sobie interpreter, ustawiłem sobie czcionkę, taką jaką lubię, wielkość tekstu, żeby potem już nie szukać po ustawieniach.
Jan: Sprawdziłem, czy programy się uruchamiają w Pythonie, jakieś tam podstawowe hello world, 2 plus 2. Później sprawdziłem sobie Excela, czy jest język polski, jednak taki, na którym się uczyłem. Sprawdziłem, czy jakieś takie podstawowe właśnie funkcje działają, czy operacje arytmetyczne bez problemu dodają, odejmują liczby. No i na końcu sprawdziłem access, zrobiłem przykładowe kolumny, jakąś relację, czy wszystko jest ok. Wszystko było ok, podpisałem się, potem to stanowisko działa. No i czekałem na dzień następny.
Mateusz: Jak wyglądał następny dzień? Czyli wszedłeś do sali informatycznej, co po kolei było? Jak wyglądała ta procedura u Ciebie?
Jan: Jak już każdy siedział, bo każdy już miał wcześniej ustalone stanowiska, poszedłem po arkusze, zgłosiłem się, żeby pójść po arkusze, trzeba było to przeliczyć. Dostaliśmy pendrive, na które mamy zgrywać odpowiedzi. Zgraliśmy sobie dane z płyt i zaczęliśmy rozwiązywać.
Mateusz: I te pliki, które zapisywałeś, trzymałeś na komputerze, czy od razu na pendrive? Jak to u Ciebie wyglądało?
Jan: Od razu na pendrive i jednocześnie miałem kopię cały czas na komputerze, także naprawdę pilnowałem się tego. Też już na lekcjach nam o tym przypominali właśnie, żeby pamiętać o kopii zapasowej, gdyż jest to kluczowe w przypadku jakiejś awarii, możemy utracić kilka ostatnich zadań i szkoda czasu, żeby to potem od nowa robić.
Mateusz: Jak się czułeś po maturze? Czyli zakończyłeś pisanie, jakie miałeś takie samopoczucie, jak wyszedłeś z sali?
Jan: Całą maturę czułem się spokojny o mój wynik. Nie czułem jakiegoś stresu, że nie wiem, skąd się bierze mi jakieś zadanie. Wiedziałem na przykład, jak wyglądają zadania teoretyczne, plus te dodawanie pisemne, bo jednak to było masę razy robione. I tak jak mówiłeś w filmie podsumowującym o maturze, że dużo osób mówiło: „po co mi dodawanie pisemne?”, jednak się przydało. Nowe zadanie, ale banalne.
Jan: Więc całą maturę byłem w miarę spokojny o mój wynik. Nie czułem jakiejś presji. Robiłem wszystkie zadania sobie z wyznaczonym czasem, żeby też nie poświęcić na przykład dwóch godzin na jedno zadanie, którego nie wiem. Robiłem sobie spokojnie wszystko, jak już skończyłem, jeszcze raz sprawdziłem wszystkie pliki, czy wszystko jest okej, później upewniłem się, czy płyta jest nagrana. No i wyszedłem spokojnie. Byłem bardzo, naprawdę zadowolony. Także naprawdę, naprawdę fajnie.
Jan: No niestety po matematyce nie byłem taki zadowolony, jak w sumie to większość, bo matematyka naprawdę zaskoczyła w tym roku. Ale informatyka klasycznie, tak jak wszyscy się spodziewali.
Mateusz: Jakie twoje przewidywania na wynik? Sprawdzałeś już odpowiedzi, czy jeszcze nie wiesz?
Jan: Część sprawdzałem, ale też na przykład z Akcesa nie jestem w stanie wspamiętać wszystkich tych nazw, łazików marsjańskich, które były. No nie wiem, chciałbym coś ponad 80. Powinno być okej. Powinno być okej, ale też nie chcę jakoś celować, że na przykład będę miał stówę, a potem będę miał mniej, trochę żeby się nie rozczarować.
Mateusz: Jak mówisz, że wszystko zrobiłeś, to może nawet stówa wpadnie. Jak myślisz, czemu jest taka bariera zdawalności pod względem tego, że ludzie nie wybierają informatyki?
Jan: Nawet patrząc po mnie, to wydaje się z zewnątrz jako naprawdę jakaś czarna magia i jest to nie do zrobienia, a naprawdę jest to jedna z prostszych matur. No w porównaniu do fizyki, chemii, biologii, to informatyka jest bardzo łatwa. Trzeba oczywiście poświęcić pracy, ale jest mega spoko.
W ramach dodatkowego wsparcia w procesie nauki, przygotowaliśmy dla Ciebie książkę „MATURA INFORMATYKA - TEORIA”.
Materiały zostały stworzone z myślą o zróżnicowanych stylach nauki – zarówno w formie czytanej, jak i słuchanej – aby ułatwić przyswajanie wiedzy i zwiększyć efektywność Twojej nauki.

Mateusz: Co byś powiedział osobie, która się jeszcze waha? Na przykład jakby twój znajomy, który jest rok młodszy i waha się co do tego, czy w ogóle zdawać maturę z informatyki, czy dołączyć do naszego przygotowania. Jakie rady byś mu dał?
Jan: Dla każdego, kto się waha, ja bym radził, żeby faktycznie spróbować i wiem, że nie każdy załapie zajawkę, ale radziłbym, żeby każdy jednak spróbował, bo jest to mała cena wejścia, mało czasu trzeba poświęcić, a naprawdę można po krótkim czasie już dowiedzieć się, czy to jest to, co chcę, czy jednak zostawiam w kąt i idę w innym kierunku. Ale polecam dla każdego, żeby się nie wahał, że jest to wszystko do zrobienia w krótkim czasie, na przykład właśnie w rok, czy nawet może szybciej. Można cały program przejść od totalnego zera do 100% przygotowania bez większych problemów. Jeśli ktoś się waha, to naprawdę zachęcam, żeby spróbować i nie będzie nikt żałować.
Mateusz: Super, bardzo dziękuję Ci, że tak uważasz, bo matura z informatyki jest, jak powiedziałeś, niszowa, mało osób myśli o tym, a de facto podłóg matury z matematyki rozszerzonej czy z fizyki rozszerzonej jest najłatwiejsza, a jest często punktowana tak samo jak pozostałe, a nie na niektórych uczelniach, szczególnie te kierunki informatyczne, nawet lepiej niż matematyka i fizyka.
Jan: Tak, cały czas tak samo, bo kiedyś było chyba tak, że zazwyczaj informatyka była 75, a jednak matematyka była więcej albo fizyka, a teraz jest praktycznie na równo. Tak jak mówisz, sam też dowiadywałem się, robiłem research na ten temat, że w większości nawet tych topowych uczelni informatyka jest punktowana na maksa albo i lepiej, a jest nieporównywalnie prostsza moim zdaniem niż jakaś fizyka na przykład.
Mateusz: Dziękuję, że mogliśmy być częścią tej Twojej podróży właśnie, jeżeli chodzi o przygotowanie do matury z informatyki. To jeżeli właśnie idziesz w stronę kariery informatycznej, to też możemy być pewni, że przyczyniliśmy się do tego, że te pierwsze kroki gdzieś stawiałeś z nami, jeżeli chodzi o te podstawy informatyki, a później będziesz tego jeszcze używał pewnie przez lata. Mam nadzieję, że tak będzie i wszystko w dobrym kierunku się ułoży.
Jan: Robię wszystko, żeby tak było. Ja jeszcze raz dziękuję za pomoc w przygotowaniach. Naprawdę było bardzo świetnie. Będę dobrze wspominać i każdemu polecać, jeśli ktoś będzie miał do mnie pytanie właśnie w kierunku matury informatyki.